Tara Reid twierdziła, że dosypano jej czegoś do drinka. Policja prześledziła monitoring. "Nie widać, by ktoś manipulował jej drinkiem"
Pod koniec listopada Tara Reid zwróciła uwagę obsługi hotelu swoim dziwnym zachowaniem wskazującym na upojenie alkoholowe. Gwiazda "American Pie" po kłótni z ochroną straciła przytomność i została zabrana do szpitala, a gdy sprawa wyszła na jaw, zapewniała, że "dosypano jej czegoś do drinka". Sprawę badała policja, która prześledziła nagrania z monitoringu i poinformowała o efektach śledztwa.
Tara Reid zapowiadała się na jedną z największych gwiazd Hollywood, a jej talent komediowy miał zapewnić jej długą i owocną karierę. Niestety, aktorka znana z kultowego "American Pie" dołączyła do grona celebrytów, którym nagła popularność i pieniądze nie pomogły, a jedynie zaszkodziły. Amerykańskie tabloidy od lat donoszą o jej problemach z alkoholem i niepokojąco szczupłej sylwetce, a zamiłowanie do operacji plastycznych sprawiło, że Tara nie przypomina już siebie.
Zobacz także: Tara Reid TRAFIŁA DO SZPITALA! Straciła przytomność w hotelu: "Podejrzewa, że ktoś dosypał jej czegoś do drinka"
Daniel Martyniuk wyprowadzony z samolotu
Pod koniec listopada media obiegła informacja, że Reid trafiła do szpitala. Aktorka spędzała weekend w hotelu niedaleko Chicago i uraczyła się, jak twierdzi, jednym drinkiem. Dziwne zachowanie Tary i utrata przytomności sprawiła, że zajęła się nią hotelowa ochrona, która wezwała medyków i umieściła ją na wózku inwalidzkim. Reid miała krzyczeć do nich "Nie wiecie, kim jestem! Jestem aktorką, jestem sławna!", po czym zabrano ją do szpitala. Gdy sprawa wyszła na jaw, rzeczniczka prasowa gwiazdy zapewniała, że jej klientka została odurzona i dosypano jej czegoś do drinka. Miała o tym świadczyć serwetka, którą została umieszczona na drinku, podczas gdy Reid oddaliła się na kilka minut od baru.
Policja wydała komunikat ws. Tary Reid
Policja badająca zgłoszenie aktorki prześledziła nagrania z monitoringu hotelu i poinformowano, że nie zarejestrowały one rzekomego momentu, w którym "ktoś" dosypał czegoś Reid do drinka. Wspomniana przez celebrytkę chusteczka na drinka była dziełem barmana i miała na celu zabezpieczenie napoju przed dosypaniem niepożądanej substancji.
Chociaż nagrania z monitoringu uchwyciły Tarę Reid przy hotelowym barze, w żadnym momencie nie widać, by ktoś manipulował jej drinkiem lub dodawał do niego coś innego. Możemy potwierdzić, że barman przykrył jej drinka, gdy wychodziła z baru, co jest standardową praktyką wśród barmanów
Policja wciąż czeka jednak na dokumentację szpitalną gwiazdy "American Pie". Departament nie może "na razie potwierdzić, czy i jakie konkretne testy chemiczne mógł przeprowadzić szpital".
Współpracujemy z Tarą Reid, aby uzyskać dokumentację, której ona również nie otrzymała. W oczekiwaniu na wyniki lub dalsze informacje, nasi detektywi będą odpowiednio śledzić te tropy
W komunikacie napisano również, że władze "nie stwierdziły żadnego przestępstwa" i że obecnie nie prowadzą żadnego śledztwa. Po wstępnych wynikach śledztwa Reid nadal podtrzymuje swoje wersję wydarzeń, według której została odurzona.
Podsumowując, nikt nie trafia do szpitala nieprzytomny przez ponad 8 godzin po wypiciu alkoholu. Ostatnie, co pamiętam, to wypicie jednego drinka i obudzenie się następnego dnia w szpitalu, niczego nie pamiętając
Celebrytka dodała tez, że było to "najstraszniejsze uczucie, jakiego kiedykolwiek doświadczyła" i po tej sytuacji nie może spać.
Czułam się taka bezradna. To było dla mnie przerażające doświadczenie, które poważnie wpłynęło na moje zdrowie psychiczne. Nie mogę przez to spać, to bardzo przerażające uczucie, nie wiem, co się ze mną stało. Myślę, że zostałam odurzona. Coś mi się stało
Rzeczniczka aktorki zaapelowała też, aby każdy, kto zapoznał się z historią Tary, uważał na swoje drinki i nie zostawiał ich bez nadzoru w knajpach.