Artur "Waluś" Walczak nie żyje. Znana jest przyczyna śmierci
Artur "Waluś" Walczak nie żyje. Szpital, do którego mężczyzna trafił po brutalnym nokaucie podczas gali PunchDown, podał przyczynę śmierci mężczyzny.
Artura "Walusia" Walczak nie żyje. Mężczyzna kilka tygodni temu trafił do szpitala wskutek udziału w gali PunchDown, podczas której został brutalnie znokautowany przez przeciwnika, Dawida Zalewskiego. O śmierci "Walusia" za pośrednictwem Instagrama poinformował jego przyjaciel, Bonus BGC. Smutną wiadomość w rozmowie z Pudelkiem potwierdził także szef federacji PunchDown, Jakub Henke.
Zobacz: Artur "Waluś" Walczak nie żyje. Zawodnik zmarł w wyniku obrażeń odniesionych na gali PunchDown
Znana jest już przyczyna śmierci Artura "Walusia" Walczaka. Dziennikarz RMF FM Paweł Pyclik przekazał na Twitterze informacje podane przez szpital, z których wynika, że mężczyzna zmarł w wyniku "niewydolności wielonarządowej wynikającej z nieodwracalnego uszkodzenia centralnego układu nerwowego".
Oni odeszli w 2021
Po brutalnym nokaucie na gali PunchDown Walczak trafił do szpitala w stanie krytycznym, a rokowania od początku były mało optymistyczne. U mężczyzny doszło do rozległego wylewu krwi do mózgu i wytworzenia ogromnych rozmiarów krwiaka. Po operacji "Walusia" wprowadzono w stan śpiączki farmakologicznej. Niestety mężczyzna nie przeżył.
Zobacz również: Artur "Waluś" Walczak nie żyje. Dawid Zalewski żegna zmarłego. To on znokautował go na gali PunchDown