Gwiazdorstwo Jennifer Lopez osiągnęło szczyt szczytów. Zwariowana na punkcie swoich dzieci piosenkarka przyznała, że nigdy nie ubiera Maxa i Emmy dwa razy w te same ubranka!
Lopez wydaje fortunę na śpioszki, śliniaczki, koszulki i sukienki dla niemowląt. Stroi swoje małe pociechy w ubrania po 500 dolarów za sztukę, zaprojektowane przez najsłynniejsze domy mody. Max i Emma codziennie noszą nową odzież, która następnego dnia zostaje wyrzucona.
Gdzie ona to wszystko trzyma?! Musi mieć jakiś magazyn ubranek. Wyobraźcie sobie - co za oderwanie od rzeczywistości.
Jennifer uważa, że takie postępowanie wyrobi w jej dzieciach "dobry smak i poczucie wartości". Naszym zdaniem to bezwstydne marnotrawstwo, które doprowadzi je tylko do skrajnego egocentryzmu, rozpieści i uczyni z nich osoby gardzące biednymi.