TYLKO U NAS: Paparazzi zdradzają prawdę o gwiazdach. Kto najbardziej podpadł?
Kto bardziej "grzeje" media - Lewandowscy, Szczęśni, a może Chodakowska z mężem? Paparazzi opowiedzieli nam o kulisach swojej pracy.
Nie jest tajemnicą, że stosunki gwiazd z paparazzi przypominają chorobę dwubiegunową - z jednej strony celebryci narzekają na fotografów, z drugiej - bez nich i ich pracy by nie istnieli. Jedni wyklinają, przeganiają, a nawet biją czy pozywają paparazzi, inni umawiają się z nimi na ustawki, subtelnie pozują czy wręcz otwarcie uśmiechają się do obiektywu. Pudelek od lat współpracuje z agencjami fotograficznymi, ale po raz pierwszy w historii polskiego Internetu udało nam się namówić kilku fotografów na zwierzenia na temat polskich gwiazd. A któż zna je lepiej, niż śledzący ich fotoreporterzy?
Z naszego rankingu dowiecie się zatem kto jest na topie, a kto przebrzmiały, które "ryje" (potoczne określenie celebrytów przez paparazzi - przyp. red.) osiągają najlepsze ceny na rynku, a których media nie chcą kupować nawet po promocyjnych cenach.
Czyje zdjęcia najlepiej się sprzedają? Kto ustawia się z fotografami i tabloidami? Które gwiazdy współpracują, a które zachodzą za skórę? Kto bardziej "grzeje" - "Majdany", czy Lewandowscy? Wszystkiego dowiecie się z naszego ekskluzywnego rankingu:
"Zawsze na czasie są "Lewi". Mało bywają w Polsce więc każde zdjęcia pary są w cenie. Robert miewał problemy z paparazzi i swego czasu miał z nami na pieńku. To wszystko przez sytuację na Mazurach, kiedy wysługiwał się kolegami i mieszkańcami wsi, aby uprzykrzyć życie fotografom, którzy robili mu zdjęcia na głośnym skuterze wodnym. Pływał na jeziorze, na którym obowiązuje bezwzględna cisza. Ani bezdyskusyjnie przyznajemy złoty medal za przerost ego. Kiedyś normalna dziewczyna, potrafiła pójść z Robertem na zakupy i było ok, dzisiaj zadziera nosa. Jest niesympatyczna, to już nie "ta" Ania" - zdradza jeden z fotografów, z którymi rozmawialiśmy.
"Szczęśni są zawsze dobrym materiałem, ale ciężko zrobić im zdjęcia, a jak się zrobi to ani Internet, ani prasa nie chcą kupić. Marina to największy przerost formy nad treścią. I nie, nie chodzi o wojnę z Pudelkiem, ale o jej podejście. Bo kto normalny chowa się w samochodzie, przywożąc męża na zgrupowanie kadry, zakrywa twarz widząc paparazzi…? Nie warto za nią ganiać, kokosów nie przynosi. Może jak urodzi...".
"Ani przyznajemy największy spadek w "rankingu". Od milionera, do zera. Kiedyś pewniak! Jeszcze do niedawna wiadomo było, że sprzeda się z nią wszystko. Dziś nikt już pod nią nie stoi. Nie warto, nikt jej nie kupi. Bywała miła lub bardzo wulgarna dla fotografów. Potrafiła ganiać się po mieście i wzywać policję. Ale było warto. W tym roku odeszła w zapomnienie".
"Ewa "grzeje" tylko portale internetowe. Chodakowska i jej mąż, Lefteris Kavoukis są najmilszą parą, jeśli chodzi o zachowanie wobec paparazzi. Zawsze mili, uśmiechnięci, wiedzą o co chodzi w tym biznesie. Lefteris czasem zagada na wesoło. Może nie zbija się na zdjęciach już takich kokosów jak dawniej, ale lubimy ich "robić".
"Ze względu na wysokie alimenty Zamachowscy mają teraz swoją chwilę i ich zdjęcia są atrakcyjne dla wszystkich".
"Doda interesowała zarówno Internet, jak i prasę przez ostatnie dwa miesiące. Jej zdjęcia zawsze się sprzedadzą: w sądzie, Doda z tym, Doda z tą, Doda w prokuraturze, Doda z "Nositorbą". Robimy jej zdjęcia, bo zdarzają się jakieś spięcia, konflikty, coś się dzieje. Ona wciąż jest hot! Jak nie wiadomo co zrobić, to robi się Dodę".
"Od ślubu "grzeją" tylko w Internecie, gazety raczej "pompowały" ich do ślubu, teraz jest coraz słabiej. To miły i sympatyczny duet, który wie o co chodzi w naszej pracy i rozumie show biznes. Ich zdjęcia nadal dobrze się sprzedają. Zarówno te ładne, glamour, paparazzi, jak i te, nieco mniej korzystne. Przez cały 2017 rok warto było ich robić. Jak się uprą to zgubią paparazzi, ale mają dla nas szacunek".
"Gorącym tematem jest na pewno Marcelina Zawadzka i jej nowy partner. To się robi, bo to miss i wiadomo "fajna laska", to zawsze interesuje i temat "żre". Jej zdjęcia sprzedawały się w przeróżnych konfiguracjach: Marcelina i Mikołaj Roznerski, Marcelina i jej brazylijski model, Marcelina sama. Jak nadal tak szybko będzie zmieniała partnerów, ma szansę długo być w czołówce najlepiej sprzedawanych".
"Interesowała wszystkie media cały czas. Pod koniec roku nawet z partnerem, ale wszyscy wiemy jak to się skończyło...".
"Ta para jest chyba największym zaskoczeniem minionego roku. Ich zdjęcia dobrze się sprzedawały. Oboje trochę się zmienili - Bołądź przestała jeździć na złamanie karku. Przy okazji związków na wartości zyskiwali panowie. Gdzieś pomiędzy Marcelinę a Bołądź wpisany jest Roznerski. Ale bez partnerki, nie da się na nim zarobić".
"Absolutnie to temat, na którym dało się dobrze zarobić. Kiedy był w areszcie, to zdjęcia z sądu były serialem. Dzisiaj, kiedy do końca nie wiadomo jaki jest jego status wobec prawa, trzeba się dobrze napracować, żeby zrobić mu zdjęcia. Jako singiel płci męskiej pozostaje tematem numer jeden".
"Jej zdjęcia z rodziną zawsze są w cenie".
"Po porodzie, jej zdjęcia cieszą się coraz większym zainteresowaniem. Ostatnimi czasy ma wzięcie, ale sama produkuje newsy o sobie na Instagramie i jest co napisać".
"Jeśli powstaną jakiekolwiek zdjęcia z Magdą, zawsze jest zainteresowanie".
"Jej zdjęcia "grzeją" Internet i prasę, choć obraziła się na tabloidy".
"Ich wspólne zdjęcia zawsze świetnie się sprzedają".
"Bardzo dobrze sprzedają się tematy polityczne. Szczególnie jeśli dotyczą PIS-u i ich działań. Spacery, odwiedziny w siedzibie partii, imieniny pani Basi, wypadki rządowych limuzyn, itp.".
"Jej zdjęcia cieszą się umiarkowanym zainteresowaniem, mimo głośnego rozwodu. U nas wygląda jak ubrana dziewica, w USA - rozebrana kocica".
"Te celebrytki nie sprzedają się, ani w prasie, ani w Internecie. Zdjęcia Sarsy bardzo trudno sprzedać, bo nie ma grupy docelowej, do której miałaby być skierowana publikacja".
"Szafiarki typu Maffashion, Jessica Mercedes, czy Macademian Girl przestały "grzać" w prasie, zainteresowane ich zdjęciami są tylko portale. Kiedyś to było nie do pomyślenia".
"Zdjęć tych par nie chce kupować zarówno prasa, jak Internet. Ludzie przestali się nimi interesować".
"To przykłady par, którymi prasa przestała się interesować od momentu, gdy wzięli ślub".
"Nie lubimy robić mu zdjęć, zawsze wściekle komentuje i ma obrażoną minę, szczególnie jak robimy mu zdjęcia z Agnieszką Więdłochą".
"Maciek wiecznie powtarza, że on jest prywatnie i nie jest w pracy i że nie można mu robić zdjęć, bo nie jest osobą publiczną tylko prezenterem...".