Niemal każdy, kto chodził do szkoły, ma jakieś niewesołe wspomnienia o zdziwaczałej nauczycielce. Edyta Górniak ma szanse stać się takim koszmarem dla przyszłych pokoleń wokalistów. Jak sama zwierzyła się w dodatku do (swojego ulubionego) Faktu, nagle poczuła przypływ talentów pedagogicznych.
Nie wykluczam w przyszłości otwarcia szkoły wokalnej i przekazania swojego doświadczenia następnym pokoleniom - obiecała czytelnikom tabloidu.
Na razie niekwestionowanym autorytetem w tej dziedzinie jest jej starsza koleżanka z jury Jak ONI śpiewają, Elżbieta Zapendowska. Wygląda na to, że Edzia planuje poczekać, aż się zestarzeje i wskoczyć na jej miejsce. Żeby czas sie nie dłużył, znalazła sobie coś na przeczekanie: Na razie chciałabym jeszcze nagrać kilka płyt, by móc spotykać się z publicznością podczas koncertów, kreować i zadziwiać.
Zadziwiać? To będzie wymagało wysiłku. Wywiad, którego udzieliła Vivie po rozstaniu z mężem, był tak zadziwiający, że trudno będzie go przebić.