Kristen Stewart nie ukrywa nawet, że nie podoba jej się to, jak zmieniło się jej życie po występie w Zmierzchu. Mimo że jest obecnie jedną z najlepiej zarabiających młodych gwiazd na świecie, rezygnacja z prywatnego życia była dla niej zbyt dużym kosztem. Opowiada o tym w najnowszym wydaniu amerykańskiego Vanity Fair:
Jeśli wpisze się moje nazwisko w wyszukiwarkę, to jedną z pierwszy rzeczy, która się pojawi, to zdjęcia mnie, mojego byłego faceta i mojego psa przed moim domem. Palę fajkę wodną. Zdjęcie zrobiono w dniu, w którym ”Zmierzch” wszedł do kin. Byłam nikim. Byłam dzieciakiem. Dopiero co skończyłam 18 lat. Następnego dnia tabloiody przedstawiły mnie jako idiotkę, przestępcę. A tak naprawdę jestem dziwakiem, który pali trawę. Co z tego? To od razu zmieniło moje życie. Nie pokazuję się przed domem w samej bieliźnie. Przez "Zmierzch" musiałam kompletnie zmienić moje życie.
Zobaczcie również piękne zdjęcia autorstwa Mario Testino oraz materiał zza kulis sesji: