Kariera Dariusza K.: Od celebryty do kryminalisty? (ZDJĘCIA)
W niedzielę były mąż Edyty Górniak zabił kobietę na pasach. Tak skończył swoją ostatnią imprezę...
Dariusz K.* zdobył popularność w show biznesie jako mąż Edyty Górniak. Od początku lubił kamery, imprezy i promowanie się w kolorowych magazynach. Potem został menadżerem piosenkarki, jednak ich szczęście szybko się skończyło. Rozwód i medialna wojna o dziecko ostatecznie wypromowały go na celebrytę. Od wczoraj występuje w mediach już pod skróconym nazwiskiem. *Po wielodniowej imprezie, pod wpływem kokainy, zabił na ulicy kobietę.
Kluczowy dla kariery Krupy był związek z Edytą Górniak. Dariusz bardzo szybko został celebrytą, który opiekował się swoją partnerką (od 2005 roku żoną) i chodził z nią na rozprawy sądowe.
Dariusz i Edyta rozchodzili się średnio raz do roku. Za każdym razem szczegóły z ich życia prywatnego trafiały na łamy gazet, w których chętnie opowiadali o swoim związku. Pojawiły się nawet oskarżenia o przemoc domową. W końcu w 2010 roku sąd oficjalnie zakończył ich małżeństwo.
Medialny rozwód odbył się w lutym 2010 roku. Dariusz zachował dom w Milanówku i Lexusa, Edyta - apartament w Portugalii, prawa do swoich piosenek oraz mieszkanie w Wilanowie. Opiekę nad synem przyznano ojcu.
Wkrótce po rozwodzie związał się młodszą od siebie Izą Adamczyk. Podobnie jak w przypadku Edyty i tym razem związek przeżywał kryzys za kryzysem. Pod koniec ubiegłego roku okazało się, że jednak wrócili do siebie i wspólnie wychowują córeczkę Leę.
Alan przyszedł na świat w 2004 roku, jeszcze przed ślubem Dariusza i Górniak. Kilka lat później stał się przedmiotem publicznej walki między rodzicami. Edyta wywiozła syna za granicę, potem opowiadała, że ojciec nie interesuje się jego wychowaniem.
Po rozstaniu z Górniak Dariusz usiłował wrócić do bycia menadżerem gwiazd, ale niestety nie zapewnił Natalii Lesz medialnych sukcesów.
W niedzielę po południu Dariusz K. śmiertelnie potrącił na przejściu dla pieszych 63-letnią kobietę. Nie zatrzymał się na czerwonym świetle i wiózł swoją ofiarę na masce samochodu jeszcze przez 20 metrów. W jego moczu wykryto kokainę.