Do śmiesznego pisarczyka o nickach: 'NIGDY!', 'OŁ YES!', 'UPADEK', 'CO TO?', 'KLON', 'NĘDZA', 'TACY SAMI', 'TRUTH', ' POMARAŃCZOWY', 'PYTANIE', 'WSTYD', 'TIBRONA', 'DODTONIKT', 'RA-RA' i tym podobne siwe włosy łonowe babci Dody... - Wrzaski, mlaski i oklaski!!!! twoje biedne 'dzieła' pełne współczucia dla opluwanej babci Dody, porzuconej przez męża dla seksownej Małgoni były czytane dwa razy. Wprost nie mogę się oderwać od tej ubogiej intelektualnie treści. Uzewnętrznianie się jest bardzo istotne w procesie twojego leczenia, biedaczysko ty nasze. Dużo możemy dowiedzieć się o egzystencji warzywa jaką wiedziesz i o twojej inteligencji bezobjawowej. Tylko to ciągle litowanie się nad biedną, zmarłą meNdialnie Dodą i to sztuczne negowanie niewątpliwych sukcesów rodziny Majdanow.... Oj, cóż Majdanowie tobie jako 'osobie' zrobili, biedny pisarczyku, że tak bardzo ich się boisz i boli cię ich szczęście??? Zaaplikuj sobie maść na ból hemoroidów, to może zatrudnią cię pewnego dnia na stanowisko sprzątacza, będziesz mógł nawet umyć im samochody, wyprowadzisz pieska na spacer, zbierzesz po nim to, co zostawi w trawie. Spokojnie, wszystko w swoim czasie... Babcia Doda byłaby ci płaczliwie wdzięczna za słowa wymuszonego uznania, gdyby tylko umiała czytać, bidulka. Skromny, tekturowy ołtarzyk tego biedactwa w twojej ubogiej chałupce, to już jednak przesada... W każdym razie, biedaczysko ty nasze, twórz!!!! Tylko to jakoś ci się lepi jak gunwo w trawie do twoich rozlatanych rąk, co jest zrozumiałe, bo biedna Doda cierpi na nietrzymanie stolca.