Trwa ładowanie...
Przejdź na
Unicorn
Unicorn
|

Córka Marzenny Koniuszy z "Kuchennych Rewolucji" zabrała głos. "Mama pracowała po 12 godzin. Cały czas była krytykowana"

259
Podziel się:

Córka zmarłej Marzenny Koniuszy, pod jednym z wpisów Magdy Gessler wypowiedziała się na temat warunków panujących w barze mlecznym "Agata". Jak twierdzi kobieta, po "Kuchennych Rewolucjach" menedżer lokalu dopuszczał się wobec pracowników mobbingu.

Córka Marzenny Koniuszy z "Kuchennych Rewolucji" zabrała głos. "Mama pracowała po 12 godzin. Cały czas była krytykowana"
Córka Marzenny Koniuszy z "Kuchennych Rewolucji" zabrała głos (Facebook - Kuchenne Rewolucje, East News, Adam Jankowski)

Ostatni odcinek "Kuchennych Rewolucji" bez wątpienia odbił się szerokim echem wśród widzów. Wszystko za sprawą smutnych losów Marzenny Koniuszy, która od ponad 40 lat pracowała w barze mlecznym "Agata", gdzie Magda Gessler przeprowadziła rewolucję. Niestety kobieta nie dożyła emisji odcinka ze swoim udziałem. 59-latka zmarła 20 września, tuż po powrocie Gessler do baru mlecznego. W czwartek restauratorka postanowiła publicznie uczcić pamięć pani Marzenny, dedykując jej najnowszy odcinek programu.

Losy bohaterki programu "Kuchennych Rewolucji" poruszyły internautów. Wielu, w tym również samą Magdę Gessler, oburzył również sposób, w jaki Marzenna Koniuszy i pozostali pracownicy baru mlecznego byli traktowani przez szefostwo. Choć kobieta spędziła w lokalu niemal całe zawodowe życie, jej pensja wynosiła najniższą krajową. Jakby tego było mało, szefowie "Agaty" zalegali z wypłacaniem wynagrodzenia nawet kilka miesięcy. Internauci zaczęli również podejrzewać, że pani Marzenna została zwolniona z pracy tuż przed śmiercią.

W końcu pod jednym z wpisów Gessler głos zabrała córka zmarłej uczestniczki "Kuchennych Rewolucji", Agnieszka Szczepańska. Jak twierdzi kobieta, po wizycie restauratorki menedżer traktował pracowników wręcz skandalicznie. Według Szczepańskiej przełożony miał nieustannie krytykować podwładnych, a nawet dopuszczać się wobec nich mobbingu.

Zobacz także: Co Magda Gessler ukryła w walizce dla Edwarda Miszczaka?

Jestem jej to winna, całą prawdę po szczęśliwym finale i pochwale przez Panią Magdę Gessler, że bar "Agata" najlepszym barem mleczym w Polsce. Zamiast podziękowania, podwyżki i kwiatów, pan menager zajął się torturą psychiczną i mobbingiem. Były tłumy, kolejki do drzwi. Dawałyśmy radę, mama była szczęśliwa - opisuje kobieta na Facebooku.

Mama pracowała od zakończenia "Kuchennych Rewolucji" cały czas po 12 godzin, cały czas krytykowana, molestowana psychicznie. Założyli kamery bez naszej wiedzy, po wielkiej burzy słów wyłączyli je, ale mama i tak nie miała do menagera zaufania, więc je zakryła po 2 tygodniach była dokumentacja, że wyrażamy zgodę na monitoring - napisała kobieta.

Córka pani Marzenny przyznała, że nawet po "Kuchennych Rewolucjach" pensje nie były regularnie wypłacane pracownikom. Zdradziła również, że jej mama odeszła niecałe 20 dni po ostatniej wizycie Gessler. Dostała wylewu.

Dalej nie wypłacił pieniędzy, mojej wrześniowej wypłaty, mamy wypłaty i odprawy. Tata do dziś nie dostał żadnych pieniędzy. 19 dni po szczęśliwym powrocie Pani Magdy mama dostała wylewu. Nie mogę się otrząsnąć. Płaczę i będę płakać. Mama by żyła na dzień dzisiejszy - napisała kobieta.

Na koniec wpisu Agnieszka Szczepańska podziękowała Gessler za pożegnanie swojej mamy.

Dziękuje za piękne słowa, Pani Magdo - czytamy.

Czy kryzys w związku Deynn i Majewskiego to tylko medialna ustawka?

Zobacz także: Kulisy spotkania z Damiano z Maneskin, interpretacja rapu Mariny i budżet studenta wg Wersow
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(259)
Marta
2 lata temu
Coś mi się mocno wydaje, że ta sprawa nie rozejdzie się po kościach. Obejrzałam ten odcinek. Manager-leming, który nie potrafi się poprawnie wysłowić, nienaturalnie podniecony obecnością p. Magdy. Gdyby kazała mu polizać swoje buty, zrobiłby to bez mrugnięcia okiem. Lewy, fałszywy, bez poszanowania dla godności pracowników. Na miejscu rodziny nie zostawiłabym tego bez wyciagnięcia konsekwencji.
Bika
2 lata temu
Tak wygląda praca w Polsce. Mam tak w aktualnej robocie, miałam tak samo w poprzedniej :( Jak slysze o rynku pracownika to chce mi się śmiać, ale to śmiech przez łzy.
Mart.start
2 lata temu
Bardzo smutna historia, dużo siły dla córki.
Klaudia
2 lata temu
Bardzo mi szkoda było ich wszystkich tam…. Naprawdę i tej Pani Marzenki. 😖 jednego tylko nie rozumiem. Po co przychodziły do pracy w której im nie płacono? Gdyby mi szef zalegał przyszlabym dopiero gruby uregulował pieniądze. Nie pracowałabym ani dnia gdyby mi nie wypłacał. Może by się nauczyli. Ci „ prezesi” dramattttttt chłopie z czego ci ludzie mieli żyć powiedz mi ?!?!? Zastanowiłeś się kiedyś czy maja na chleb.
Bojkotbaruagn...
2 lata temu
Moje zdanie jest takie żeby nikt nie odwiedzał baru mlecznego i wtedy pan manager i prezes pójdą z torbami za to wszystko co spotkało p.Marzene i pozostalych pracownikow.
Najnowsze komentarze (259)
Marry
2 lata temu
Dzisiaj panowie prezes i manager grożą krokami prawnymi.
to straszne
2 lata temu
Ta restauratorka jest toksyczna, teraz widać do czego doprowadza jej mobbing i stres jaki wywołuje swoim zachowaniem u uczestników programu. Ciekawe czy pojawi się na pogrzebie tej biednej kobiety?
Ludzki kierow...
2 lata temu
Standardem jest to, że jak chcesz być "silnym" menadżerem, to musisz ludźmi pomiatać. Ja niestety nie jestem takim "twardzielem", szanuję ludzi i ostatnio straciłem pracę na stanowisku Kierownika Produkcji, bo zbyt łagodnie podchodziłem do pracowników i starałem się być ludzki. Żadnych sensownych argumentów, ale do sądu nie pójdę, bo mam swój honor. Niestety w Polsce to nie popłaca, bo teraz ja szukam pracy, a tak to by inni szukali :(
Franek
2 lata temu
Rodzina Pani Marzenny powinna oddać sprawę do prokuratury. Przecież jawnie szefostwo ponosi winę za Jej śmierć.
gaga
2 lata temu
Ta sprawa powinien zajac sie prokurator.Menadzer,i prezes powinni poniesc kare.Gorzowianie zapewne beda omijac ten bar.
Piotrek
2 lata temu
Zgłosić się do kancelarii zajmującej się odszkodowaniami, koszt żaden na start - kancelarie pobierają przeważnie 30% z zasądzonej rekompensaty. Prawnik podejmie decyzję jak dalej poprowadzić sprawę. Rodzina nie może tego tak zostawić.
kolo
2 lata temu
działacze sportowi - szczególni Ci od kopania piłki kojarzą mi się tylko z krętactwem, przekupstwem i nadużyciami - podobnie jak cały PZPN
...
2 lata temu
dziwi mnie ta sytuacja, tej kobiecie brakowało do emerytury rok miała przepracowane 40 lat to już dawno bym olał takiego pracodawcę i się zwolnił z pracy w której jest nie zdrowa atmosfera a do tego oszukuje na godzinach pracy i nie płaci.
Aaa
2 lata temu
Mobbing to jest jakaś okrutna plaga naszych czasów.
Nobody
2 lata temu
Ogromne wyrazy współczucia, ale skoro było aż tak bardzo źle to czemu Pani nie zmieniła miejsca pracy? Z takim doświadczeniem spokojnie mogła znaleźć inna pracę i skoro było tak źle to chyba by nie ciągnęła córki do takiego miejsca pracy ?
Andrzej zrik
2 lata temu
Przecież ta biedna kobieta miała 60 kg nadwagi, szkoda mi jej, ale sama doprowadxiła się do takiego stanu. Żaden organizm tego nie udźwignie.
Leokadia
2 lata temu
Branie ludzi na litość i mamunię-niby-ofiarę. Skąd ja znam te metody?
Monia
2 lata temu
Przez 40 lat nie zmieniła pracy tylko tkwiła w takim g$wnie? Restauracji nie brakuje ....brakuje tylko ludzią odwagi na zmiany w życiu
Annn
2 lata temu
Przykre jest to ze ludzie nadal trzymaja sie brzytwy . Siedza w w ..ujowych zwiazkach I..ujowych robitach. Dzwigaja swoj krzyż. A nie nie maja odwagi swegi zycia zmienic. To okropne
...
Następna strona