Maciej Stuhr nigdy nie należał do osób, które przesadnie dzielą się prywatnością z mediami. Przez lata zainteresowaniem prasy cieszyły się jednak nie tylko jego role, ale także szczegóły sytuacji osobistej. Dziś aktor jest szczęśliwym mężem Katarzyny Błażejewskiej, z którą doczekał się syna, Tadeusza.
Zobacz też: TYLKO NA PUDELKU: Maciej Stuhr będzie głosem Osła w nowym "Shreku". Pomoże mu sztuczna inteligencja
Ich rozstanie było szokiem. Tak dziś wygląda pierwsza żona Macieja Stuhra
Niektórzy mogą natomiast nie pamiętać, że wcześniej Stuhr już raz był żonaty. Mowa o jego małżeństwie z aktorką i fotografką Samantą Janas, która jest mamą jego córki, Matyldy. Gdy w 2013 roku gruchnęły wieści o ich rozstaniu, niektórzy wręcz nie mogli w to uwierzyć. Pierwsza żona aktora w wywiadzie dla "Vivy" mówiła tak:
Nie przeze mnie rozpadło się moje małżeństwo - zapewniała. Ale najtrudniejsza w tym wszystkim była ochrona dziecka. Robiłam wszystko, żeby jak najmniej ucierpiało. Z Maćkiem rozstaliśmy się dużo, dużo wcześniej, niż media to obwieściły, i to jest czas liczony w latach, a nie w miesiącach. Kiedy niespodziewanie wali się twój piękny i idealny związek, w który tak wierzyłaś i któremu tak ufałaś, najpierw pojawia się zaprzeczenie, niezgoda i zaraz później właśnie walka o ocalenie go. To jest naturalny odruch. Dopiero z czasem rozumiesz, że lepiej poddać się i pogodzić z przegraną niż brnąć za wszelką cenę. Pojawia się bezsilność. Jeżeli byłeś fair, to przecież nie musisz wypierać się własnej przeszłości.
Zobacz także: Zaskakujące wyznanie Macieja Stuhra na temat ZDROWIA CÓRKI: "Jest lekko niepełnosprawna. Widzę, jak trudne jest jej życie"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W kolejnych latach Samanta skupiła się na jej wielkiej pasji. Promowała się wówczas jako wokalistka zespołu YU i podkreślała, że nie chce budować kariery na nazwisku byłego męża.
ASP to mój drugi dom, prowadzę tam zajęcia ze studentami. Płyta się nasza ukazała. Jesteśmy konkubinatem muzycznym. Ja się bardzo mocno utożsamiam ze swoim nazwiskiem. To dobrze o mnie świadczy, że nie chciałam iść na łatwiznę. Mam poczucie, że stoję na własnych nogach, dzisiaj stoję silnie na nogach Samanty Janas, nie Stuhr. Nie realizowałam przedsięwzięć medialnych jako Samanta Stuhr. Nie mam żalu do mediów, ale pisali nieprawdę, historia, która poszła, nie ma nic wspólnego z rzeczywistością - mówiła w rozmowie z Mateuszem Hładkim dla TVN-u.
Sam aktor przyznał po latach, że po prostu nie był gotowy na tak poważny krok, jakim bez wątpienia jest małżeństwo. Zapytany w "Wysokich Obcasach" o to, "co powiedziałby tamtemu młodemu Stuhrowi", odpowiedział:
Natychmiast przyszło mi do głowy: "nie żeń się za szybko", tylko nie wiem, czy chcę to powiedzieć publicznie. "Ja nie śmiem sądzić", jak mówi Gogol, może komuś wyjdzie na dobre, kiedy ożeni się czy wyjdzie za mąż w wieku 23 lat. Mogę mówić o sobie, a z perspektywy czterdziestoparolatka nie mam żadnych wątpliwości, że to było za wcześnie. Bawiłem się w dorosłego, a nie podejmowałem poważne decyzje - mówił. Złapałem Pana Boga za nogi i nie byłem gotów, by te nogi puścić i zająć się sprawami pod tytułem rodzina, ojcostwo. Opowiadałem, że rodzina jest najważniejsza, bo w wywiadzie nie można powiedzieć niczego innego, ale prawda była taka, że jeździłem z planu na plan i zajmowałem się karierą.
Dziś Samanta prowadzi profile w mediach społecznościowych, jednak ogranicza na nich aktywność do minimum. Zostawia natomiast sporo komentarzy pod postami Jakuba Krupskiego, z którym współtworzy wspomnianą już formację YU.
Z okazji 30. lat Wirtualnej Polski zapraszamy do udziału w konkursie "Za co kochasz internet?". Do wygrania aż kilkaset podwójnych biletów na wyjątkowy koncert sanah, który odbędzie się 19 września 2025 r. na PGE Narodowym. Pokaż swoją kreatywność i świętuj razem z nami! Szczegóły i formularz zgłoszeniowy znajdziesz na stronie 30lat.wp.pl/konkurs