Joanna Racewicz ostro o "szon patrolu": "Dręczenie kobiet, drogie dzieci, to żadna odwaga". Zaapelowała do Ministry Edukacji
Dziennikarka jest kolejną gwiazdą, która zabrała głos w sprawie niepokojącego trendu z TikToka. Joanna Racewicz w ostrych słowach skomentowała ideę "szon patrolu" i zwróciła się bezpośrednio do nastolatków biorących udział w tym procederze.
W ostatnich tygodniach mamy do czynienia z przerażającym trendem, który funkcjonuje w sieci jako "szon patrol". Początkowo miała to być tylko niewinna zabawa, ale z czasem ewoluował w coś więcej niż żart. "Zabawa" polega na tym, że nastolatkowie ubrani w żółte kamizelki "patrolują" swoją okolicę w poszukiwaniu dziewczyn, które są ich zdaniem zbyt wyzywająco ubrane. Poszukiwania dokumentują w sieci, a wybrane nastolatki określają "szonami", czyli obraźliwym slangiem skierowanym do kobiet, które rzekomo sypiają z wieloma mężczyznami. Trend wywołał spore poruszenie wśród internautów, a głos zaczęli zabierać w tej sprawie również celebryci.
"Szon patrol" zdecydowanie potępiła Martyna Wojciechowska, które bez ogródek nazwała internetowy trend przemocą wobec kobiet. Ostrzegła też, że takie zachowanie zostawia w ofiarach bolesne rany.
Myślałam, że tylko w Afganistanie, Pakistanie czy Iranie dzieją się takie rzeczy (...). To NIE jest niewinny żart czy zabawa.To NIE jest śmieszne. To forma przemocy rówieśniczej i cyberprzemocy. To po prostu PRZEMOC WOBEC KOBIET. I to taka, która zostawia ślady dużo głębiej niż mogłoby się wydawać. Bo rany po słowach i hejcie goją się bardzo długo - grzmiała na Instagramie dziennikarka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Joanna Racewicz: "Nie można pozwolić na to, żeby w Polsce ciąża groziła śmiercią"
Joanna Racewicz uderza w "szon patrol"
Teraz głos w sprawie niepokojącego trendu zabrała Joanna Racewicz. Dziennikarka opublikowała na Instagramie obszerny post, w którym nazywa nastolatków "małymi, domorosłymi talibami w żółtych kamizelkach". Wpis zaczęła od przybliżenia ich działalności swoim obserwatorom.
Dziecięca "policja obyczajowa". Mali, domorośli talibowie w żółtych kamizelkach. "Szon patrol" rozłazi się, jak przemocowa zaraza. Grupki chłopców i trzymających z nimi dziewczyn - więźniarek starego systemu ruszają do galerii. Robią zdjęcia tym, które - ich zdaniem - mają: zbyt krótkie spódnice, zbyt głębokie dekolty, zbyt wyzywające makijaże, wyglądają jak - tu cudzysłów: "ku…szony". Zdjęcia wrzucają do sieci z zachętą: komentujcie. I zaczyna się jazda bez trzymanki. Gaz do dechy - opisuje Racewicz.
Dziennikarka jest zdania, że zachowanie nastolatków nie jest, niestety, niczym nowym, a jedynie nową wersją patriarchalnego ucisku kobiet, który znany nam jest już od wieków. Apeluje też, aby uświadomić członkom takich "szon patrolów", że swoim zachowaniem krzywdzą nie tylko młode dziewczyny, ale też siebie samych.
Agresja przebrana w hasztag staje się nowym, współczesnym szafotem. Gilotyną dla kobiet. Dzieci grają w znaną, wredną grę patriarchatu: zawstydź ją. Mizoginia jest stara jak świat. Czas już, żeby tym dzieciom uświadomić, że przemoc głęboko krzywdzi obie strony. Że jest o strachu, frustracji, nieszczęściu. O żalu wylanym na drugiego człowieka - czytamy.
Gwiazda zwróciła się też bezpośrednio do chłopców, którzy biorą udział w tym okropnym procederze.
Nie jesteście bohaterami uniwersum Marvela. Nie jesteście żadnymi "jeźdźcami apokalipsy". Wasze "rumaki" to ledwie kulawe kuce. Dręczenie kobiet, drogie dzieci, to żadna odwaga. Jak bardzo musicie się bać, żeby to robić? - pyta.
Racewicz zaapelowała na końcu swojego wpisu, aby zgłaszać tego typu zachowania i nagrania publikowane w sieci na policję i do prokuratury. Oznaczyła również Ministrę Edukacji, Barbarę Nowacką, z prośbą o interwencję.
Gdzie szukać pomocy?
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 116 123 lub 22 484 88 01. Listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz też TUTAJ.