Karolina Krzyżak zmarła na Bali. Ważyła 27 kilogramów. "Nie chciała mieć do czynienia z lekarzami"
Historia 27-letniej Karoliny Krzyżak poruszyła cały świat. Influencerka przez ostatnie lata życia odżywiała się niemal wyłącznie owocami. Znaleziono ją martwą w hotelu - ważyła zaledwie 27 kilogramów.
Kilka dni temu magazyn "The Cut" opisał historię 27-letniej Karoliny Krzyżak, która od lat pokazywała w sieci idealne "zdrowe" posiłki - kolorowe miski pełne owoców i jagód. Tylko nieliczni wiedzieli, że w rzeczywistości jej ciało wyniszczała choroba.
Jak opisują dziennikarze, w 2017 roku Krzyżak zafascynowała się frutarianizmem, propagowanym przez influencerkę Daniellę Siira, i przeszła na dietę niemal wyłącznie owocową. Gdy jej zdrowie nagle się pogorszyło, wróciła do Polski i trafiła na leczenie. Jednak po terapii znów popadła w głodówkę i coraz bardziej izolowała się od bliskich.
Jako osoba z historią zaburzeń odżywiania i choroby psychicznej, Karolina była znacznie bardziej niż większość skłonna do popadania w skrajność. Ukształtowała się na wzór influencerów, których obserwowała w mediach społecznościowych, publikując perfekcyjnie skomponowane zdjęcia jagód posypanych cynamonem i misek z pitai. Podczas gdy ona marniała, jej wierni obserwatorzy dopingowali ją
We wrześniu 2024 roku Karolina spełniła swoje marzenie i przeprowadziła się na Bali. Zamieszkała w Ubud, wśród społeczności wegan i frutarian, uczestniczyła w wykładach i spotkaniach influencerów, których wcześniej śledziła w sieci. Gdy w grudniu dotarła do ośrodka Sumberkima Hill, personel był w szoku. Karolina była wychudzona, z zapadniętymi oczami i wystającymi kośćmi. Wcześniej zaczęły jej wypadać włosy, paznokcie zżółkły, a zęby ulegały rozkładowi. Nie mogła samodzielnie chodzić, a posiłki składające się z samych owoców przynoszono jej prosto do pokoju.
Nie była nawet w stanie samodzielnie przewrócić się w łóżku; wezwała obsługę na pomoc
Trzeciego dnia została znaleziona martwa.
Leżała sztywno i nieruchomo na podłodze, z plamistą skórą i siwymi włosami
Psychiatra Maja Herman podkreśla, że zaburzenia odżywiania są znacznie bardziej skomplikowane, niż mogłoby się wydawać osobom postronnym.
Rozwiązanie tych problemów postronnym osobom wydaje się proste: wystarczy zacząć jeść. Problem polega na tym, że ta osoba nie widzi, w jakim jest stanie. To bardzo bardzo ciężka i bardzo trudna choroba. Osoba chora ma tak duże zaburzenia postrzegania swojego własnego ciała i siebie, że widzi rzeczywistość inną, niż ona jest. I to stanowi największy problem. Bo gdy pacjent/pacjentka nie widzi, że jest chory/a, że ma problem, to jak ma się zgłosić po pomoc?
Z kolei psycholożka Joanna Chmura podkreśla, że lęk przed jedzeniem potrafi być paraliżujący.
Anoreksja to jedna z najbardziej ryzykownych chorób psychicznych. Statystyki śmierci w tej chorobie są najwyższe. Paradoksalnie, zmniejszam się, ale chcę, żeby ktoś zauważył, że jest mnie mniej. To próba sięgania po czyjąś rękę: "zauważ mnie"
Karolina próbowała leczyć się u Douga Grahama - znanego propagatora surowego weganizmu. Mężczyzna opracował dla niej plan żywienia oparty wyłącznie na owocach. Nie zasugerował hospitalizacji.
Nie chciała mieć do czynienia z lekarzami; nie chciała iść do szpitala. Chciała być leczona wyłącznie na diecie surowo-wegańskiej. Dała mi to jasno do zrozumienia
Maja Herman zwraca uwagę, że w Polsce niezwykle trudno jest zmusić osobę chorującą na anoreksję do leczenia w szpitalu. Jak tłumaczy, prawo nie traktuje ich jako niepoczytalnych, a przymusowa terapia możliwa jest tylko wtedy, gdy bezpośrednio zagrożone jest życie pacjenta.
W chwili śmierci Karolina Krzyżak ważyła 27 kilogramów.
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 116 123 lub 22 484 88 01. Listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz też TUTAJ.