Trwa ładowanie...
Przejdź na
Venus
Venus
|

Katarzyna Dowbor zdradza, jaka umowa obowiązuje uczestników "Nasz Nowy Dom". Wspomniała, czego nie mogą zrobić

74
Podziel się:

Wokół programu "Nasz Nowy Dom" od lat krąży wiele plotek i teorii. Katarzyna Dowbor postanowiła zdementować niektóre z nich. Zdradziła przy okazji smaczki zza kulis.

Katarzyna Dowbor zdradza, jaka umowa obowiązuje uczestników "Nasz Nowy Dom". Wspomniała, czego nie mogą zrobić
Katarzyna Dowbor zdradza sekrety programu "Nasz Nowy Dom" (AKPA)

Katarzyna Dowbor przez lata wypracowała sobie pozycję jednej z bardziej lubianych osobowości telewizyjnych w kraju. Dziennikarka od niemal dziesięciu lat prowadzi flagowy program Polsatu "Nasz Nowy Dom", w którym wraz z ekipą specjalistów odmienia losy polskich rodzin. Dotknięte problemami różnej maści, mogą liczyć na remont domu w zaledwie kilka dni. Choć program nie raz wzruszał telewidzów, Kasia przyznała niedawno, że na planie nie brakuje też awantur i skrajnych emocji.

Katarzyna Dowbor zdradza sekrety zza kulis programu "Nasz Nowy Dom"

Wokół "Nasz Nowy Dom" od lat krąży wiele teorii i niedomówień. Fani programu wciąż zastanawiają się, czy skomplikowane prace remontowe rzeczywiście trwają kilka dni. Niektórzy sądzą, że przedstawione w telewizji błyskawiczne zmagania ekipy Katarzyny Dowbor to zasługa doskonałego montażu i magii szklanego ekranu. W rozmowie z Pomponikiem dziennikarka odpowiedziała na frapujące pytania i zdradziła, że specjaliści rzeczywiście uwijają się z remontem w pięć dni, a ich zmiany trwają czasem nawet 15 godzin.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Katarzyna Dowbor chciałaby wrócić do TVP?

Jeśli praca idzie w miarę sprawnie, to po 10-12 godzinach ekipa idzie się przespać. Jeśli jest taka potrzeba, to część chłopaków zostaje i robią te wykończeniowe rzeczy, no tu trzeba zbić kołek, tu zawiesić obrazek… Oni w ogóle nie śpią, dopiero nad ranem wracają do domów. 12 godzin to taki standard, ale bywa też 15. Te 5 dni to czas ogromnego spięcia dla ekipy budowlanej, ale też filmowej. My jesteśmy podzieleni na dwie ekipy. Jedna ekipa pracuje ze mną, ale jest też tak zwana dwójka, która cały czas jest z ekipą remontową. My naprawdę więcej czasu spędzamy ze sobą na planie niż z naszymi rodzinami - tłumaczyła Katarzyna.

Katarzyna Dowbor uchyla rąbka tajemnicy na temat umów z uczestnikami "Nasz Nowy Dom". Mówi o pewnym zakazie

Od dawna wiadomo, ze Polsat decyduje się na remonty jedynie tych domów i mieszkań, które są własnością zgłaszającej się rodziny. Katarzyna Dowbor zdradziła, że uczestników programu obowiązuje umowa, zgodnie z którą nie mogą oni sprzedać swojego lokum przez rok od przeprowadzenia remontu w programie "Nasz Nowy Dom".

Nie można sprzedać. Jest podpisana umowa z rodziną, że co najmniej musi rok w tym domu mieszkać, bo my dla nich to robiliśmy. Potem to jest ich własność, więc mogą zrobić z tym, co chcą - podkreśliła dziennikarka.

Dowbor przytoczyła także sytuację, w której usłyszała o kolejnej krążącej teorii. Według niektórych widzów wyremontowane domy są... zabierane rodzinom przez telewizję. Katarzyna stanowczo zaprzeczyła doniesieniom.

Ostatnio na jakimś spotkaniu jedna pani mnie zapytała, czy to prawda, że my po dwóch latach zabieramy te domy. Ja byłam zszokowana, że ktoś taką plotkę puścił, ponieważ nigdy w życiu cudzej własności byśmy nie zabrali. My wchodzimy jako goście, remontujemy i wychodzimy - podsumowała.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(74)
AaagA
rok temu
Powinni po roku odwiedzać tych ludzi i sprawdzić w jakim stanie jest dom
fde3
rok temu
Jeden z niewielu sensownych programów w TV. Show to show, ale przynajmniej konkretnie pomogą konkretnym ludziom. A nie że jakieś zrzutki, a potem nie wiadomo co się z tymi pieniędzmi dzieje.
Abc
rok temu
Większość tych domów znów jest ruiną, bo ci ludzie nie potrafią o nie dbać .
Intrygujące
rok temu
A ja się zastanawiam jak przebiega rekrutacja. Bo raz na jakiś czas w programie pojawiają się domy, w których nie ma łazienki, kuchni, łóżek tylko normalnie sam beton, jakby ktoś kupił ruinę do remontu. Niewiarygodne, aby mieszkać w takim pustostanie. Też to zauważyliście? 🤨
Edek
rok temu
Ponoć Opozda jak była u Grażyny na dzień babci z Vincentem nie mogła się od niej uwolnić Grażyna jej wypuścić nie chciała leciała za nią aż do samochodu na kolanach błagała żeby nie odjeżdżała syn Jan musiał ją odciągać bo puścić jej nie chciała za nogę trzymała
Najnowsze komentarze (74)
Jaaa
rok temu
Nawet jeśli przez tyle odcinków pomogliby tylko jednej osobie zmienić życie, nastawienie, perspektywy to było warto. Oczywiście czasem widać, że w rodzinie są głębokie problemy, czasem alkohol. Ale jest dużo osób, które otwierają nowe drzwi, dostają pomoc na rehabilitację, jakieś kursy, nową pracę, szanse na spokojną naukę dla dzieci. Mieć ciepły dom, ciepła wodę w kranie, własne biurko i łóżko. Jak można komuś żałować takich podstawowych rzeczy...
Czesłaf
rok temu
Nie oglądam już, jedna 36 lat założyła sobie aparat na zęby za kilka tysięcy ale pracować nie może bo niby jest chora, na rehabilitację dziecka nie ma, ale na końcu ktoś zaproponował jej pracę, i co? Przyjęła.
Nick
rok temu
To w amerykańskim programie było tam wiecej kombinacji, większość ludzi nie mogło zapłacić wysokiego podatku odwyremontoeanych domów, a jeśli oglądaliście to wiecie, ze tam budują porządne domy jak gwiazd, wiec większość ludzi sprzedawała te domy, żeby nie musieć płacić tego zbyt wysokiego podatku.a o ile wiem, to wystarczy, ze sobie schodek pomalujesz i już ci sie zmienia wartość domu i kwota podatku
Anna
rok temu
Swieta dobroczynna kasia . Zadarmo tego nie robi
Marcin
rok temu
Super program.
pradziwek
rok temu
ludzie ktorzy przez lata dopuszczali swoj dom do ruiny wszystko zmienia w ruine bo taki maja styl bycia .
Ann
rok temu
Oglądajac duża część tych odcinków i patrząc na wypowiedzi tych ludzi, od razu można wywnioskować, ze wiekszosci z nich poprostu nie chce się iść do pracy aby poprawić byt rodzinie. Zdrowy mąż/partner, prawie dorosłe dzieci, jedno dziecko z jakimś stopniem niepełnosprawności i żadne nie pracuje albo dorywczo. Mając po 30 parę lat nie można znalezc pracy?! Lenistwo i nierobstwo. Dzieci to wiedzieli jak się robi. Aby tylko dać za darmo. Ponad to mając kawałek działki dla samej siebie wypadałoby nawet posadzić coś dla siebie. Marchewka, pietruszka? Sorry ale nasiona kosztują parę złoty. Zwykle pasożytnictwo na innych. Wiele rodzin jest potrzebujących i muszą sobie rodzic i łap nie wyciągają "dej bo mam chorą córkę"!
Anka
rok temu
Kiedyś często oglądałam ten program i napatrzyłam się na różnych ludzi i różne domy. Ludzie różni - jedni po życiowych dramatach, inni niezaradni życiowo, jeszcze inni żerujący na innych, oczekujący pomocy... Mnie rodzice uczyli, że trzeba się wziąć do roboty i polepszać warunki swojego życia bez oglądania się na innych, w myśl zasady: umiesz liczyć, licz na siebie. Pamiętam parę odcinków, które zrobiły na mnie wrażenie np. pamiętam dziadków, na których barki spadła opieka za wnuka i że chciano im to dziecko zabrać bo nie mieli łazienki... Wtedy przyszła taka myśl, że czemu oni tej łazienki nie zrobili wcześniej, jak byli młodsi i bardziej sprawni... Sami nawet nie pomyśleli o swojej starości, że im się kiedyś przyda... Albo inny dom, całkiem w ruinie, mąż po wypadku... rozumiem, że teraz im ciężko ale dlaczego, gdy ten mąż był sprawny i pracował, czemu nie zaczęli coś remontować na miarę własnych zdolności (choćby dach...)? Rozumiem, że są rodziny, które nagle zostają z niczym i lądują w takiej ruinie - pamiętam rodzinę po pożarze domu i drugą, gdy matka z dzieckiem uciekła od męża alkoholika, który bił i wylądowała w ruderze po swoich rodzicach... Złoszczę się , gdy widzę rodziny, które siedzą na kupie i nie pracują, choć mogą... Mimo wszystko, uważam, że jest to bardzo wartościowy program i cieszę się, że jest ktoś kto w taki sposób pomaga. Nawet jeśli wśród 10 rodzin trafi się zaledwie jedna, która zmieni swoje życie na lepsze, i tak warto. Stacja i tak wydaje kasę na swoje programy, więc lepiej żeby wydawała na taki program a nie na tych samych śpiewających czy tańczących żenujących celebrytów... Warto dla tych dzieci, które przecież nie są winne że mają nieporadnych rodziców.
Jurek
rok temu
Dla mnie osobiście przeraża fakt dzieci opowiadających jak to ojciec bił i znęcał się nad matką, chłopiec miał 12 lat i ojciec wiele lat z nimi nie mieszka i czy ten chłopiec to może pamiętać, to jest wstrętne aby mu to przypominać ,on bardzo płakał, czy koledzy nie będą mu dokuczać, ale ten program jest po części show.
Gosia
rok temu
Praca po 15 godzin dziennie bez należytego odpoczynku nocnego. Publicznie chwalą się łamaniem praw pracownika.
Ellla ellla
rok temu
Bardzo dobrze że pomagają innym. Nie nam oceniać innych. Może te osoby co krytykują te rodziny powinny zamienić się choć na parę dni. Ktoś kto jest biedniejszych nie jest gorszy od bogatszego. Biedni moją swój honor.
Doris
rok temu
Po pierwsze rodzina wie i czeka na p.kasie bo mają być wszyscy w domu ,a na codzien to trudne ,że jak zapinasz to nagle wszyscy w domu ,każdy ma swoje zajęcia ,więc przyjazd jest umówiony.....poza tym nie chce nikogo oceniac ale żyją w bardzo złych warunkach ,a dzieci robią bez opamiętania.....i nie wierzę ,że to tydzień roboty kiedy wiele domów robione od zera ....wiem coś o tym bo sama kupiłam pod miastem dom remontu i wiem czym to pachnie .....lepiej od nowa postawić niż remontowac....znam przykłady ,że zrobiono piękny remont ,a po miesiącu wyglądał podobnie jak przed remontem ,aż żal było patrzeć.....nie umieli uszanować i zadbać ..dobrze by było zajzec po roku.
ie młode Pani...
rok temu
Szanowna Pani Katarzyno Dowbor jest Pani jedyna w swojej profesji reszta którzy Panią kopiują,to podruby.Zdrowia życzę i szczęścia w życiu osobistym,
Gość
rok temu
Myślę, że w tym programie kluczowa jest dobra rekrutacja. Powinni pomagać tylko tym rodzinom, które się starają na miarę własnych możliwości, ale z przyczyn losowych nie mogą się wydobyć z biedy, np choroba, wypadek itp.
...
Następna strona