Maja Rutkowski chwali się odchudzoną sylwetką W BIKINI i podsumowuje z dumą: "Najbardziej cieszy mnie brak PELIKANÓW" (FOTO)
Maja Rutkowski zestawiła swoje najnowsze zdjęcia z tymi wykonanymi przed kilkoma miesiącami. Żona Krzysztofa zdradziła, jak schudła kilkanaście kilogramów i zapowiedziała, że niebawem będziemy mogli podziwiać u niej "brazylijskie pośladki".
Maja Rutkowski zyskała rozpoznawalność dzięki związkowi z najbardziej "kwadratowym" polskim detektywem. Mimo kryzysu, z jakim para mierzyła się za sprawą bliskiej relacji Krzysztofa z Wodzianką, w 2019 roku postanowili powiedzieć sobie "tak".
Przypominamy: TYLKO NA PUDELKU: Maja Rutkowski miała aż PIĘĆ sukien ślubnych! "Szyto je ręcznie przez kilka miesięcy" (ZDJĘCIA)
Od tamtej pory Maja ochoczo pokazuje w sieci udane życie u boku znanego męża. Poza rodzinnymi kadrami i relacjami z kolejnych akcji, podczas których para detektywów ratuje potrzebujących z opresji, na instagramowym profilu kobiety pojawiają się publikacje ukazujące jej drogę do perfekcyjnego wyglądu. Ostatnio Rutkowski pochwaliła się np. złotymi zębami, którymi postanowiła "upiększyć" sobie uśmiech.
Maja Plich chwali się czułościami z Krzysztofem Rutkowskim
Od kilku miesięcy Maja też intensywnie ćwiczy oraz pilnuje tego, co je. Jak ujawniła jakiś czas temu, udało się jej zrzucić już kilkanaście nadprogramowych kilogramów. W sobotę wrzuciła na Instagram najnowsze fotografie z parku wodnego, do których pozuje w bikini. Zdjęcia zestawiła z obrazkiem wykonanym kilka miesięcy temu, zanim jeszcze wzięła się za robienie formy.
Dzień dobry. Jak Wasza forma na lato? Zrobiona? Ja zdecydowanie polecam Wam zmianę trybu życia i zbilansowane jedzenie z odpowiednią ilością kalorii, a nie tylko zmiany na chwilę - zwraca się do obserwatorów i "przy okazji" reklamuje catering oraz trenera, z którego usług korzysta.
(...) Ciało ciałem, ale od kilku miesięcy moja głowa zdecydowanie lepiej funkcjonuje, jestem pełna energii, wypoczęta i z poczuciem spełnienia, że wreszcie robię coś tylko dla siebie - kontynuuje, zachwalając zdrowy tryb życia i dodaje:
Dwa pierwsze zdjęcia od trzeciego dzieli pięć miesięcy treningów. Poza brzuchem najbardziej cieszy mnie brak tzw. pelikanów, ponieważ zawsze jeśli nawet byłam szczupła, skóra w tym miejscu była wiotka i po prostu wisiała - podsumowuje dumna z siebie ukochana Krzyśka i zapowiada:
To dopiero początek rzeźbienia mojego ciała, gdyż ćwiczenia dają mi takie szczęście i spełnienie, iż sama jestem w szoku.
Maja ogłosiła też, że niebawem będziemy mogli podziwiać jej "brazylijskie pośladki". Podkreśla jednak, że wcale nie zamierza iść pod nóż:
W styczniu przód nie wyglądał jeszcze tak źle jak tył, ale jak zrobię brazylijskie pośladki, oczywiście naturalnie, ćwiczeniami, to pokaże Wam różnice, bo już teraz jest wielka przepaść - czytamy.
Jesteście pod wrażeniem metamorfozy pani detektyw?