Marianna Schreiber dołącza do chóru oburzonych "modlitwą" uczestników "Tańca z Gwiazdami": "Czy oni NA ŁEB UPADLI?"
Kontrowersyjne nagranie, na którym uczestnicy "Tańca z Gwiazdami" "modlą się" do jurorów o lepsze noty, wywołało falę oburzenia. Do grona pomstujących na gwiazdy z filmiku dołączyła także Marianna Schreiber. "Zawiodłam się na wielu ludziach".
Nagranie Mai Bohosiewicz z "modlitwą" do jurorów "Tańca z Gwiazdami" o lepsze noty wywołało wśród komentujących sporo emocji. Ostatecznie filmik zniknął z jej profilu, a następnie wraz z Albertem Kosińskim wydali oświadczenie. Jak twierdzą, chodziło o zabawę i dystans, ale wiedzą, że nie wszyscy tak to odebrali.
Dla nas w trakcie nagrania była to forma żartu, lekkiego pastiszu - coś, co w naszej ocenie miało być zabawne i pokazać dystans. Zdajemy sobie jednak sprawę, że nie każdy tak to odebrał. Dlatego nagranie już zniknęło - bo naszym celem jest tworzyć przestrzeń rozrywki, a nie budzić poczucie niesmaku czy kontrowersje - przekazali. Przyznajemy, że tym razem popełniliśmy błąd i sypiemy głowę popiołem.
Zobacz: Maja Bohosiewicz wydała oświadczenie po aferze z kontrowersyjnym wideo: "SYPIEMY GŁOWĘ POPIOŁEM"
Marianna Schreiber pomstuje na "modlitwę" gwiazd "TzG"
Przypomnijmy, że wśród "modlących się" o lepsze noty byli Maja i Albert, a także Tomasz Karolak, Aleksander Sikora i Barbara Bursztynowicz wraz z ich tanecznymi trenerami. "Wysłuchaj nas parkiet" i inne zwroty, które wtedy padły nie wszystkich rozbawiły, a od sprawy dystansuje się nawet sam Polsat.
Nagranie nie było inicjowane przez stację ani nie współtworzyliśmy go. Gwiazdy i tancerze sami prowadzą swoje social media, nie odpowiadamy za treści, które są tam zamieszczane - przekazano w komentarzu dla Plotka.
Zobacz też: Nagranie Mai Bohosiewicz z "modlitwą" do jurorów "TzG" wywołało burzę: "KOMPLETNE DNO". Polsat zabiera głos
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maja Bohosiewicz o łzach przed odcinkiem "TzG", stresie i wpadce na parkiecie: "Tak się przestraszyłam, że hej"
Afera nabrała medialnego wyrazu, więc było kwestią czasu, aż zainteresuje się nią także Marianna Schreiber. Nie jest tajemnicą, że była żona Łukasza Schreibera jest głęboko wierząca, o czym wspomina przecież regularnie. Widać, że temat leży jej na sercu, bo opublikowała na ten temat aż dwie odezwy: na InstaStories i na samym profilu.
Jak można dodać takie nagranie? Czy oni do końca na łeb upadli? - oburza się. Naigrywać się z tak ważnych rzeczy? To się w głowie nie mieści. Ci ludzie już całkowicie stracili granice zdrowego rozsądku. Tylko pieniądze i lajki. Żadnych wartości.
Niech każdy zobaczy ten filmik. To, że został usunięty, nie oznacza, że tego nie było. "Taniec z Gwiazdami" oglądają także ludzie głęboko wierzący, w tym ja. Uważam, że to nawet nie było niesmaczne, a tragiczne. Nie wiem, jak można dopuścić się aż takiej zniewagi - grzmi w poście na Instagramie. Dorośli ludzie, świadomie nagrywający takie treści, przygotowujący tekst pod taki filmik (widać, że musieli trochę nad tym pracować) są świadomi, co wrzucają do sieci i jakie to może wywołać emocje.
Nie wiemy, czy wspomniane gwiazdy to przeczytają, ale jeśli tak, to przekazujemy, że Marianna straciła do nich szacunek. Niestety nie uściśliła, o kim konkretnie mówi.
Zawiodłam się na wielu ludziach, którzy są na tym filmiku, a o których miałam inne - lepsze zdanie. Możemy się różnić, każdy może wierzyć w co chce i jak chce, ale wyśmiewanie czyjejś wiary jest obrzydliwe i nade wszystko bodaj karalne.
Przypomnijmy, że niedawno Marianna deklarowała, że sama chętnie przyjęłaby ewentualne zaproszenie do "Tańca z Gwiazdami". Myślicie, że już się rozmyśliła?