Marina Łuczenko relacjonuje powrót do treningów po ciąży: "Czy prawie zemdlałam? Być może"
Marina Łuczenko postanowiła wrócić na salę treningową po ciąży. Ukochana Wojciecha Szczęsnego nie omieszkała poinformować o tym swoich fanów. Celebrytka nie ukrywała, że czuje się znacznie lepiej, chociaż po samych ćwiczeniach nie było zbyt wesoło.
Ostatnio w życiu Mariny i Wojciecha Szczęsnych nie ma nudy. Kilka miesięcy temu 34-latek przerwał piłkarską emeryturę i dołączył do FC Barcelona. Jego żona też ma pełne ręce roboty, albowiem rodzina w zeszłym roku powitała na świecie córeczkę Noelię i przeprowadziła się do Barcelony. Celebrytka mimo licznych zajętości, znalazła czas dla siebie i wybrała się na trening, czego oczywiście nie omieszkała zaznaczyć w mediach społecznościowych. Marina wyznała fanom, że dała sobie w kość.
Czy prawie zemdlałam dziś po treningu? Być może. Czy planuje dziś kolejny trening? Tak. Czy trenuje ostatnio regularnie - staram się - napisała Marina na instagramowej relacji.
ZOBACZ TAKŻE: Marina Łuczenko wyciska siódme poty w studiu Anny Lewandowskiej. Rośnie nowa królowa fitnessu? Dobrych humorów nie zabrakło
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marina o randkach ze Szczęsnym! Jakie robią sobie niespodzianki?
Marina Łuczenko relacjonuje powrót do treningów
To jednak nie koniec szczerych wyznań celebrytki. Na kolejnej relacji ukochana piłkarza była zdecydowanie bardziej rozmowna. W trakcie pogadanki do fanów Marina przyznała, że miała mały kryzys i przerwę związaną m.in. z chorobą, jednak wraca już do treningów. Zaznaczyła również, że nie nagrywa każdej swojej wizyty w sali treningowej, bo po prostu zapomina o tym.
Właśnie wróciłam do domu po treningu. Powiem wam, że czuje się genialnie. Dobra miałam mały kryzysik, dawno nie robiłam... to chyba mój pierwszy trening w tym roku ze sztangami, wiec trochę byłam taka dizzy, ale jak już skończyłam, zrobiłam sobie secik: sauna, zimna woda. No czuje się jak nowo narodzona - wyznała Marina.
Jeżeli ktoś się zastanawia czy trenować, czy nie, czy to lepsza jakość życia. Ja mam teraz czysty umysł, świeże ciało. Jeszcze dziś mam pilates u Ani, także działam. Powiem wam tak, dość regularnie ćwiczyłam, później miała przerwę świąteczno-chorobą i powoli wraca. Nie nagrywam za każdym razem jak trenuje, bo zapominam - podsumowała.
Determinacja godna pochwały?
ZOBACZ TAKŻE: Marina Łuczenko pozuje z DZIEĆMI i Szczęsnym: "Tacy trochę nieinstagramowi, zwykli domowi"