Michał Orzechowski, znany jako DJ Hazel, był jednym z czołowych polskich DJ-ów i producentów muzyki elektronicznej. Jego kariera obejmowała współtworzenie "Sunrise Festival" w Kołobrzegu oraz współpracę z klubem "Ekwador" w Manieczkach. Jego charyzma i pasja do muzyki przyciągały tłumy fanów. Zmarł 7 maja 2025 r., a jego ciało znaleziono w samochodzie nad jeziorem w miejscowości Skępe, gdzie prowadził Zajazd Mihałufka.
Wzruszające pożegnanie
Zofia, narzeczona DJ-a Hazela, opublikowała na Instagramie zdjęcie z ich zaręczyn, które miały miejsce w sierpniu 2024 r. W emocjonalnym wpisie wyraziła swój ból i żal po stracie ukochanego. "Każdego dnia będę uczyć się żyć bez Ciebie" – napisała, prosząc Michała, by teraz był jej Aniołem Stróżem. Wspomniała o obietnicach, które sobie złożyli, i o pustce, jaką pozostawił po sobie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wciąż i wciąż nie wierzę... Michałku mój kochany, jak mam iść dalej bez Ciebie. Obiecaliśmy sobie w dzień zaręczyn, że już na zawsze razem w zdrowiu i w chorobie, że będziemy wzajemnie na starość pampersy sobie zmieniać. A teraz zostałam sama. Prowadź mnie, proszę teraz jako Anioł Stróż dobrą drogą, broń mnie proszę, by już nikt więcej mnie nie skrzywdził. Tak bardzo Cię Kocham i wiem, że Ty mnie też. Odszedłeś i zabrałeś ze sobą część mojego serduszka, a część swojego zostawiłaś... — napisała narzeczona zmarłego muzyka na Instagramie i dodała: Każdego dnia będę szukać Ciebie. Każdego dnia będę uczyć się żyć bez Ciebie. Tak wiele Ci zawdzięczam, za tak wiele Ci dziękuję. Ale nieprędko wybaczę, że już Ciebie nie ma.
Śledztwo w sprawie śmierci
Okoliczności śmierci Michała Orzechowskiego są badane przez prokuraturę. Arkadiusz Arkuszewski z Prokuratury Okręgowej we Włocławku poinformował, że wykluczono udział osób trzecich, a śmierć uznano za samobójczą. Prokuratura Rejonowa w Lipnie wszczęła śledztwo w sprawie ewentualnego nakłaniania do samobójstwa.
Czyn samobójczy nie jest przestępstwem, przestępstwem jest albo nakłanianie, albo udzielanie pomocy – wyjaśnił Arkuszewski w rozmowie z "Faktem".