Odziana w czerwoną suknię Justyna Steczkowska zaśpiewała na ślubie fanki. "Obiecałam jej to kilkanaście lat temu"
Justyna Steczkowska jest dość zabieganą artystką. Jej koncerty cieszą się niezłym wzięciem. Teraz, dzięki relacji na Instagramie, dowiedzieliśmy się, że gwiazda wystąpiła na ślubie. To był wyjątkowy ukłon w stronę jednej z jej najbardziej oddanych fanek.
Justyna Steczkowska zaśpiewała na ślubie wiernej fanki
Justyna Steczkowska, której głos zdobył serca Polaków jeszcze w 1994 roku dzięki programowi "Szansa na sukces", nie przestaje błyszczeć na polskiej scenie muzycznej. Jej interpretacja "Boskiego Buenos" była przepustką do wielkiej kariery.
CZYTAJ TAKŻE: TYLKO NA PUDELKU: Justyna Steczkowska nie wystąpi podczas tegorocznego festiwalu w Opolu. Tak skomentowała decyzję TVP
W sobotę (1 czerwca) artystka podzieliła się na Instagramie wyjątkowym momentem - zaśpiewała na ślubie swojej wiernej fanki, spełniając obietnicę złożoną przed laty.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Leon Myszkowski o Eurowizji, komentarzu do występu Luny i Justynie Steczkowskiej. "Z mamą zaszlibyśmy wyżej"
Choć nie mogła zostać na weselu i bawić się razem z parą młodą, znalazła chwilę, aby wzruszyć śpiewem podczas uroczystości, czego dowodem jest urocza wymiana zdań z nowożeńców na jej InstaStories.
Justyna Steczkowska spełniła obietnicę. Zaśpiewała "Ave Maria" na ślubie wiernej fanki
"Posłuchajcie, co mówi Agatka. Moja wielka fanka, której obiecałam kilkanaście lat temu, że zagram na jej ślubie" - napisała Steczkowska w opisie.
Kiedyś mi napisałaś - wytrwałości w dążeniu do realizacji marzeń. I się udało - powiedziała ewidentnie poruszona i podekscytowana panna młoda. Na kolejnym slajdzie można podziwiać wykonanie Justyny, która zaśpiewała chwytający za serce utwór "Ave Maria" w towarzystwie skrzypiec i keyboardu.
Od serca dla mojej wiernej fanki kochającej muzykę. Wszystkiego dobrego młodej parze -dodała wokalistka.
Kobieta wyraziła swoją wdzięczność artystce, obdarowując ją pięknym bukietem kwiatów oraz słodkimi upominkami.
Miło ze strony Jusi?
