W środowy wieczór dotarła do nas niezwykle przykra wiadomość o śmierci uwielbianego przez widzów gospodarza i jurora licznych programów kulinarnych, Tomasza Jakubiaka. Kucharz przez cały czas postępu choroby nowotworowej jelita i dwunastnicy relacjonował swą wytrwałą walkę, w której nieprzerwanie towarzyszyli mu żona Anastazja i ich 4-letni syn, członkowie rodziny oraz mnóstwo przyjaciół znanych ze szklanego ekranu.
Stacja TVN, z którą Jakubiak 18 lat temu nawiązał współpracę, postanowiła upamiętnić dziś zmarłego mężczyznę. Prowadzący program śniadaniowy uczcili pamięć Jakubiaka symboliczną minutą ciszy. Widzowie mogli też zobaczyć dziś wieczorem poświęcony mu materiał "Uwagi!"
Tomasz Jakubiak zapisał się niezwykle ciepło w pamięci najbliższych kolegów
W czwartkowym wydaniu "Uwagi!" Jakubiak został przedstawiony jako "charyzmatyczny szef kuchni i osobowość telewizyjna, która potrafiła zjednywać ludzi humorem i autentycznością". Potwierdzają to również wypowiedzi jego bliskich współpracowników. Jako pierwsza głos zabrała Dorota Wellman. Przypomnijmy, że to właśnie dziennikarka przeprowadziła z nim wywiad, w którym juror "MasterChefa" po raz pierwszy publicznie powiedział o swojej niezwykle rzadkiej chorobie.
Optymizm i ogromna ilość energii, to taka kulka energii. Pamiętamy go z 2007 r., wtedy zadebiutował w "Dzień Dobry TVN" razem z Grzegorzem Łapanowskim, dwóch takich młodych mężczyzn przyszło gotować w naszej kuchni. Robili taki bałagan, że ja takiego bałaganu w kuchni nie widziałam, ale za to to co zrobili, było naprawdę wyjątkowe. (...) Na początku choroby bardzo się wstydził. Ja przypomnę, że wszyscy myśleli, że Tomek się odchudził. Część Tomka wstydziła się tego, że jest słaby i chory. Nie chciał też pokazywać jakiejś części swojej choroby na początku, np. tego, że ma kroplówkę podłączoną. Choroba postępowała i wtedy Tomek coraz bardziej pokazywał przerażające oblicze choroby i cierpienia.
Prowadzącej "Dzień Dobry TVN" wtórował jej telewizyjny partner. Marcin Prokop przyznał, że był w stałym kontakcie telefonicznym z kolegą z planu.
Był takim człowiekiem, który zarażał innych optymizmem, też był bardzo głośny, wszędobylski. Był taką chmurą elektronów, która unosiła się nad kuchnią. Pamiętam też, że zawsze niektórych wprowadzał w zakłopotanie swoim poczuciem humoru, bo bywało ono dość ostre, czasami nawet nieemisyjne, ale w przerwach wszyscy chichraliśmy się do rozpuku, kiedy opowiadał kolejne żarty. No i był też człowiekiem, który przy okazji świetnie gotował. (...) Człowiek, który gdzieś rozpoczął budowanie swojego prywatnego szczęścia, związał się z wyjątkową kobietą, to była taka miłość, która w ich oczach była po prostu wypisana. Nie trzeba było wiedzieć o nich dużo, żeby czuć, że oni się naprawdę kochają Urodził im się synek, wszystko miało iść ku światłu - opowiedział o szczęściu Tomasza Jakubiaka w życiu prywatnym.
W materiale programu "Uwaga!" pojawił się też Michel Moran, przyjaciel Tomasza Jakubiaka z panelu jurorskiego wszystkich trzech wersji kulinarnego show "MasterChef".
Tomek był i jest, bo ja nie lubię mówić "był". Niestety, przykro mi bardzo, bo on jest dalej tutaj i będzie na długo i na zawsze, mam nadzieję. On nie żalił się nigdy, to był rycerz. On nie mówił o chorobie. Mówił mi, że ma to gdzieś, bo to nie jego czas. (...) Z Tomkiem przeżyliśmy tyle tych sytuacji w "MasterChefie", że myślę, że on sam teraz śmieje się z tego. Ja również chcę się uśmiechać, bo tak chcę pamiętać Tomka - dodał, kończąc swoje wspomnienie pozytywnym akcentem.