Wojciech Mann wywołuje mnóstwo ciepłych wspomnień wśród publiczności telewizyjnej. Jedni kojarzą go z roli żartobliwego prowadzącego "Szansy na sukces", inni wracają pamięcią do jego programów satyrycznych współprowadzonych z Krzysztofem Materną. Słuchacze wciąż jednak mogą obcować z dziennikarzem, który po głośnym odejściu z Trójki zacumował w internetowym Radiu Nowy Świat, oficjalnie inaugurując jego działalność.
Jedna z najbardziej charyzmatycznych postaci polskich mediów słynie z ogromnego dystansu, nie tylko do samego siebie, ale również, a może przede wszystkim, do otaczającej nas rzeczywistości. Sporadycznie umieszcza posty na oficjalnym profilu instagramowym, na którym żartobliwie odnosi się do wielu współczesnych trendów. W ubiegłym miesiącu pochwalił się debiutem w roli coacha, prezentując nawet autorski poradnik "Stan dobrostana według Manna". W sobotnie popołudnie po raz kolejny postanowił obśmiać popularne celebryckie trendy.
Wojciech Mann zażartował z epatujących bogactwem gwiazd
Ceniony dziennikarz i satyryk połączył się ze swoimi odbiorcami prosto z ogrodu. Jak przyznał, jeszcze niedawno nie mógłby stanąć na tak bujnie zazielenionym tle nieopodal swojego domu. Postanowił podzielić się prostym przepisem na błyskawiczną aranżację kwiatowego raju.
Cześć kochani, to znowu ja. Wiecie dobrze, że nie lubię się chwalić, ale przyznaję, zaglądam czasem w różne miejsca, no i tam znajduję wypowiedzi tzw. celebrytów aspirujących, jak to oni przygotowują się do wiosny. Jedni pokazują dziennikarzom, że taki fotel sobie kupili, co on kosztuje tyle tysięcy, że nie wiadomo. A inny znowu ma stół piknikowy z jakiegoś specjalnego drzewa ze sklejki, ale że bardzo drogi. Oni siedzą i się napawają, i pomyślałem sobie - to są chyba cieniasy. Widzicie to? Ten ogród? Jego tu dopiero co nie było, ponieważ ja dbam o moje rośliny i o moje otoczenie i na zimę cały ogród, razem z trawą i wszystkim, wysyłam w odpowiednie miejsce do cieplejszych krajów. On sobie tam zimuje, a potem ja dzwonię, oni go przywożą, rozkładają z powotem i właśnie już jest. I proszę, nic nie zmarzło, wszystko rośnie - zachwalał, przy okazji dowcipkując z etatowych influencerów.
Wojciech Mann wspomniał też o znalezionym wewnątrz "korku po afrykańskim napoju". Jak przyznał, wraz z nadejściem późnej jesieni znów wyśle ogród do cieplejszego zakątku świata, "no bo ma się ten gest". Internauci jednogłośnie docenili poczucie humoru prezentera Radia Nowy Świat, okazując w komentarzach również liczne dowody sympatii i zachwyty nad jego niezmiennie świetną formą, zarówno fizyczną, jak i intelektualną.