Wojciech Szczęsny o trudnej relacji z ojcem: "Moja rodzina jest dziś w komplecie i w tym komplecie NIE MA Macieja Szczęsnego"
Za nami premiera filmu dokumentalnego o Wojciechu Szczęsnym. Bramkarz otworzył się przed kamerami na temat skomplikowanej relacji z ojcem, ujawniając powód, przez który zerwał z nim kontakt. Swoją wersję wydarzeń przedstawił również Maciej Szczęsny.
Wojciech Szczęsny zerwał kontakt z ojcem w wieku 23 lat. Do tej pory żadna ze stron nie ujawniła dokładnych przyczyn tego rozstania. Media sugerowały, że przyczyną pogorszenia relacji mógł być trudny charakter Macieja Szczęsnego, również byłego bramkarza, oraz jego publiczne, krytyczne wypowiedzi na temat Arsène’a Wengera -trenera Arsenalu Londyn. Właśnie pod jego wodzą Wojciech grał w klubie przez kilka lat, zanim popadł w niełaskę i musiał opuścić drużynę. Więcej szczegółów na temat rodzinnego konfliktu ujawnia dokument "Szczęsny", który zadebiutował na platformie Amazon Prime 10 października 2025 roku.
Gdy widzisz, jak relacje powinny wyglądać w zdrowej rodzinie, zaczynasz widzieć braki i to, co te braki mogły ciebie kosztować w życiu dorosłym - przyznał przed kamerami Wojciech.
TYLKO U NAS! Marina zdradza, na jakie zajęcia chodzi Liam: "Dziękuję Bogu, że możemy mu zapewnić te wszystkie atrakcje"
Wojciech Szczęsny otworzył się na temat trudnej relacji z ojcem
Bramkarz Barcelony szczerze porusza w filmie temat relacji z ojcem, a głos otrzymał również Maciej Szczęsny. 60-latek stwierdził wymownie, że "przez 23 lata życia Wojtka miał z nim bardzo bliskie i bardzo dobre relacje, ale jeszcze nie był wówczas milionerem". Obaj przedstawili różne wersje wydarzeń dotyczące ostatniej rozmowy, po której ich kontakt się urwał.
Pamiętam, że napisałem mu, że bardzo potrzebuje z nim porozmawiać, bo poznałem miłość swojego życia i tata od razu oddzwonił do mnie. Półtorej godziny opowiadał mi, ile pieniędzy potrzebuje na prawników, na nowy samochód, na nowy aparat. Nie zapytał nawet jak się czuję, ani co to za dziewczyna - wspominał ukochany Mariny Łuczenko.
Wojtek do mnie zadzwonił 25 września 2013 roku po 22:00. Rozmawialiśmy może 35 minut. Zaprosił mnie na za dwie doby do Londynu, miał tę podróż zorganizować od A do Z. Pod koniec tej rozmowy, w której rzeczywiście mówiłem o swoich ówczesnych olbrzymich problemach prawnych, powiedział: muszę kończyć, trzy dni temu wprowadziła się do mnie nowa partnerka i przestał się nagle odzywać. Tyle - skomentował ojciec bramkarza.
To był najgorszy moment, pamiętam, że przyszedłem do Mariny i płakałem wtedy, bo czułem, że nie mam ojca, że to jest mój tata, ale to nie jest relacja ojca z synem. A ja mam wrażenie, że moja rodzina jest dzisiaj w komplecie i w tym komplecie nie ma Macieja Szczęsnego
Zobacz także: Tak wyglądały początki znajomości Mariny Łuczenko i Wojciecha Szczęsnego. Pamiętacie, jak się poznali? (STARE ZDJĘCIA)
Oglądaliście już dokument o Wojciechu Szczęsnym?