Wybraliśmy 5 najlepszych i 5 najgorszych stylizacji Julii Wieniawy. Wyrosła na modową koneserkę?
Julii Wieniawy nie trzeba nikomu przedstawiać. Naczelna "it-girl" rodzimego show biznesu niejednokrotnie dzieliła Pudelkowiczów swoimi modowymi wyborami. Zajrzyjcie do naszego rankingu najlepszych i najgorszych "looków" jednej z najpopularniejszych aktorek młodego pokolenia.
Jedni ją kochają, inni nienawidzą, trzeba jednak przyznać Julii Wieniawie, że mało kogo pozostawia obojętnym. Młodociana aktorka posiadła rzadką zdolność wywołania sensacji na szeroką skalę, czegokolwiek by się nie dopuściła, co niewątpliwie pomaga jej utrzymać się na fali.
Przez prawie dekadę (!) obecności w show-biznesie "Wienia" nie imała się modowych eksperymentów. Nawet jeśli zaliczyła kilka wpadek, nie można odmówić jej wyczucia stylu. Wie doskonale, jak wzbudzać zainteresowanie.
Specjalnie dla was przygotowaliśmy ranking pięciu najlepszych oraz pięciu najgorszych, naszym zdaniem, stylizacji Julki. Podzielacie te typy?
Gdy Julia stawiała pierwsze kroki w show-biznesie, była zaledwie nastolatką, nic więc dziwnego, że zdarzały jej się modowe potknięcia. Za takie trzeba uznać szeleszczący komplet w kolorze khaki, który skutecznie zniekształcił jej sylwetkę, przy okazji dodając lat.
Pewne połączenia nie mają prawa się udać. Tak było w przypadku kwiecistego topu, który aktorka zestawiła z brzoskwiniowymi rurkami z włóczącą się po ziemi baskinką.
Ten "look" był jednym z najbardziej komentowanych w karierze Julki. Na imprezie "Elle" warszawianka miała na sobie niewiele zakrywającą sukienkę z odważnymi wycięciami, w której "grała nogą" do zdjęć. Rolę dodatków odegrały sandałki na obcasie Saint Laurent za 5,3 tysiąca, torebka Bottega Veneta za 9 tysięcy i "kosmiczne" okulary przeciwsłoneczne Balenciagi za 1200 złotych. Całość, mimo że wyniosła krocie, zamiast "światowo", wyglądała komicznie.
Nietrafiony czerwony komplecik, który Julka zaprezentowała przed kilkoma laty na evencie Zalando, można usprawiedliwić faktem, że początkująca aktorka usiłowała wpasować się w obowiązujące wówczas trendy. A że wyszło tandetnie, to już inna kwestia...
Wieniawie nie można odmówić pięknej sylwetki. Nic dziwnego, że 26-latka tak ochoczo ją eksponuje. Tymczasem wyjątkowo śmiała kreacja, w której brylowała podczas urodzin "Elle", raczej nie przysłużyła się aktorce. Dziwny krój kreacji zaburzył proporcje sylwetki i nieomal doprowadził do tzw. "awarii garderoby".
Chyba każdy zgodzi się z nami, że w stylizacji, w której stawiła się na premierze filmu "Small World", Wieniawa prezentowała się niczym milion dolarów. Kluczem do sukcesu okazała się być prostota.
Mimo stosunkowo niskiego wzrostu (161 cm) Julka wygląda świetnie w oversize'owych ciuchach. Obszerna marynarka w połączeniu z luźnymi spodniami i białymi akcesoriami były strzałem w dziesiątkę.
Wieniawa ma to szczęście, że do twarzy jej niemal w każdym kolorze. Szczególnie kreacje w tych żywszych barwach najlepiej podkreślają jej oliwkową cerę. Krocząc po czerwonym dywanie w pomarańczowej sukience z tiulowym trenem, piosenkarka skupiała na sobie całą uwagę.
Mieniącą się w świetle reflektorów kreacją z dekoltem przywodzącym na myśl uszy kota Julka pokazała, że śledzi światowe trendy w modzie i (na ogół) wie, jakie kroje najbardziej służą jej sylwetce.
Gdy zdjęcia z premiery "Nieobliczalnej" trafiły na Pudelka, w komentarzach, oprócz zachwytów, nie brakowało głosów, że Julka przesadnie się wystroiła się do okazji. W naszym mniemaniu 26-latka raz jeszcze udowodniła niedowiarkom, że ma "star quality" i nie ma takiej drugiej jak ona w rodzimym przemyśle rozrywkowym.