Adopcyjny syn oskarża Die Antwoord o ZNĘCANIE I MOLESTOWANIE: "Wmówili mi, że jestem diabłem" (18+)
Gabriel "Tokkie" du Preez, który w wieku 9 lat został adoptowany przez Yo-landi i Ninję z zespołu Die Antwoord, opowiada, że "traktowano go jak niewolnika", pokazywano mu pornografię, podawano alkohol i narkotyki oraz zmuszano do rozbierania się. Agent muzyków wydał oświadczenie.
Die Antwoord to południowoafrykański zespół wykonujący muzykę z gatunku rap-rave. Grupa znana jest m.in. z takich hitów jak "Enter the Ninja", "I Fink U Freeky" czy "Ugly Boy". Zespół ma wielu fanów w Polsce i występował w naszym kraju już pięciokrotnie.
Liderzy Die Antwoord: Ninja (Watkin Tudor Jones) i Yo-landi Vi$$er (Anri du Toit) od zawsze szokują wizerunkiem i zachowaniem, jednak to, co właśnie powiedział o nich ich adopcyjny syn, wprost nie mieści się w głowie.
Gabriel "Tokkie" du Preez i jego młodsza siostra Meisie 12 lat temu zostali adoptowani przez Yo-landi i Ninję. Obecnie Tokkie nie ma z adopcyjnymi rodzicami żadnego kontaktu, ale jego 14-letnia siostra nadal jest prawnie pod ich opieką, choć woli mieszkać u innej rodziny.
Zdradzona Rihanna nagrywa płytę, a Antek Królikowski zasłania się poważną chorobą
Tokkie wraz z Benem Jayem Crossmanen - byłym filmowcem Die Antwoord zrealizowali dokument, który właśnie ukazał się na YouTube. 20-latek opowiada o dorastaniu w domu ekscentrycznych muzyków. Z jego zeznań wynika, że przeżył tam prawdziwy horror.
Tokkie uważa, że Ninja i Yo-landi adoptowali go tylko ze względu na jego nietypowy wygląd wywołany chorobą - hipohidrotyczną dysplazją ektodermalną. Twierdzi, że przybrani rodzice traktowali go jak rekwizyt do teledysków.
Chcieli mnie adoptować, by zdobyć większą sławę. Wmówili mi, że jestem diabłem. Kazali mi więcej przeklinać i sprawili, że uwierzyłem, że mogę palić ludzi w piekle i że jestem królem piekła. Powiedzieli mi, że mogę sprowadzić ciemność na świat - mówi w filmie.
Młody mężczyzna opowiada, że jego "rodzice" ostro imprezowali i podawali mu alkohol oraz narkotyki. Wspomina też sytuację, gdy po jednej z mocno zakrapianych imprez pijana Yo-landi zawołała go do pokoju. Miał wtedy 13 lat.
Była naga i wszędzie wymiotowała. Leżała z rozłożonymi nogami jak seks-lalka (...). Chciała, żebym był z nią, kiedy jest w takim stanie - wyznaje.
Tokkie dodaje, że pokazywano mu pornografię. Twierdzi też, że adopcyjni rodzice zmuszali jego i Meisie do rozbierania się w ich obecności, gdy kupowali im nowe ubrania. Jeżeli dzieci odmawiały, były karane.
Traktowali mnie jak niewolnika. Sprawili, że czułem się, jakbym naprawdę nie był kochany - mówi.
Yo-landi i Ninja skomentowali oskarżenia o molestowanie i znęcanie się nad dziećmi jednym zdaniem: "Die Antwoord nie zgadza się z oświadczeniami Tokkie'go" - przekazał ich agent, Scumeck Sabottka.
Przypomnijmy, że para ma jeszcze 17-letnią biologiczną córkę i adoptowanego syna, Jemile.