Afera wokół dofinansowań z KPO. Zespół Poparzeni Kawą Trzy tłumaczy się z otrzymanych 153 TYSIĘCY ZŁOTYCH
Kolejna porcja dofinansowań z Krajowego Planu Odbudowy wzbudziła sporo kontrowersji. Do tablicy został wywołany zespół Poparzeni Kawą Trzy, który otrzymał ponad 153 tysiące złotych dofinansowania. Teraz muzycy tłumaczą się, na co przeznaczą otrzymane środki.
Na początku sierpnia opublikowana została mapa projektów, którym przyznano dofinansowania w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Okazało się, że firmy z sektora HoReCa (hotele, restauracje, catering) otrzymały dotacje na nietypowe cele, takie jak jachty, sauny, solaria czy nawet platformy do gry w brydża. W reakcji na te doniesienia rząd zapowiedział weryfikacje przyznanych środków, a sprawą zajęła się nawet prokuratura. Komisja Europejska również domagała się wyjaśnień.
Kontrowersje wokół KPO
Do tablicy została wówczas wywołana m.in. Magda Gessler. Jej warszawska restauracja U Fukiera otrzymała wsparcie w ramach KPO na kwotę 477 900 złotych i miała być przeznaczona na rozwinięcie usług cateringowych. Restauratorka przyznała, że złożyła wniosek z myślą o ratowaniu biznesu w trakcie pandemii. Restauratorka podkreślała, że środki z KPO miały służyć wsparciu podmiotów w trudnej sytuacji finansowej. Wyjaśniła też, że środki z KPO to refundacja już poniesionych przez biznesy kosztów inwestycji: otrzymuje się je po przedstawieniu rachunków. A tego - jak twierdziła Gessler - w jej przypadku jeszcze nie zrobiono.
Do dzisiaj restauracja U Fukiera nie rozliczyła jeszcze nawet 1 złotówki z KPO, mimo znacznych poniesionych kosztów. Szkoda, że zostałam wciągnięta w oko politycznego cyklonu, mimo że w żaden sposób nie naruszyłam prawa - pisała na Facebooku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prof. Rychard o aferze wokół KPO. Mówi o "pierwotnym błędzie"
Zespół Poparzeni Kawą Trzy odpowiada na zarzuty ws. KPO
Teraz resort kultury rozstrzygnął drugi nabór dotacyjny z programu "Krajowy Plan Odbudowy dla sektora kultury". I podobnie jak w przypadku wspomnianych dotacji z sektora HoReCa, również i tu nie obyło się bez kontrowersji. Najwięcej emocji wzbudziło dofinansowanie zespołu Poparzeni Kawą Trzy, który otrzymał wsparcie w wysokości ponad 153 tys. zł na "innowacyjny koncert hybrydowy z mentoringiem debiutantów i transmisją online". W skład zespołu wchodzą m.in. Jacek Kret, Wojciech Jagielski czy Krzysztof Zasada z RMF FM. Kontrowersje i plotki wokół wsparcia KPO zmusiły zespół do wystosowania oficjalnego oświadczenia.
Po pierwsze – NIE JEST PRAWDĄ, że spółka Poparzeni Kawą Trzy została założona tuż przed naborem wniosków tylko po to, aby uzyskać środki z KPO. Spółkę faktycznie powołaliśmy w czerwcu 2024 roku, po śmierci naszego przyjaciela i saksofonisty Mariana Hilli, który prowadził wszystkie sprawy formalne zespołu. Zespół istnieje od 20 lat, a powstanie spółki było koniecznością, by móc podpisywać umowy i realizować zobowiązania koncertowe w trakcie trasy. Pierwszy nabór do KPO odbył się w 2024 roku, ale w nim nie startowaliśmy. Wzięliśmy udział dopiero w drugim naborze – w czerwcu 2025 roku, czyli rok po założeniu spółki. Informacje sugerujące, że spółka powstała wyłącznie w celu udziału w konkursie, są więc NIEPRAWDZIWE i wprowadzają opinię publiczną w błąd - zapewniają muzycy.
Członkowie zespołu podkreślają też, że pieniądze z KPO nie trafią do ich kieszeni, a ich celem jest sfinansowanie koncertu w sali Palladium w Warszawie, który ma być bezpłatnym dla publiczności wydarzeniem i zgromadzić docelowo około tysiąca osób.
Po drugie – środki, o których mowa (153 tys. zł), NIE SĄ PIENIĘDZMI DLA CZŁONKÓW ZESPOŁU, tylko na organizację koncertu, który odbywa się cyklicznie od blisko 20 lat. To wydarzenie jest bezpłatne dla publiczności i co roku gromadzi około tysiąca osób. Zawsze zapraszamy na nie młode, debiutujące zespoły, dając im szansę zaprezentowania się na dużej scenie obok artystów znanych i cenionych - podkreślają w oświadczeniu.
W dalszej części komunikatu zespół szczegółowo wylicza koszty, które poniesie przy organizacji koncertu, na który otrzymał dofinansowanie. Przekonuje też, że wsparcie finansowe jest kluczowe, jeśli chodzi o promocję młodych talentów.
Koszty takiego wydarzenia są wysokie – obejmują m.in. wynajem sali Palladium w sobotni wieczór, wynajem sceny i sprzętu, opłacenie techniki i obsługi, gaże dla występujących zespołów (zarówno młodych, jak i gwiazd), wynajem firmy do przeprowadzenia transmisji a także koszty podróży i noclegów. Dofinansowanie z KPO pozwala nam zrealizować koncert w formule, która daje publiczności darmowy dostęp i umożliwia dalsze wspieranie młodych talentów - tłumaczy zespół.
Myślicie, że takie tłumaczenie przekona sceptyków?