Trwa ładowanie...
Przejdź na
Dollface
|

Anna Dereszowska narzeka na narzeczonego: "Czasem słyszę: "Kochana, prosiłem o coś, a TY TEGO NIE ZROBIŁAŚ". Łzy natychmiast nabiegają do oczu"

214
Podziel się:

Okazuje się, że związek Anny Dereszowskiej i marketingowca Daniela Duniaka często wystawiany jest na próbę. Punktem zapalnym jest głównie dom na Mazurach.

Anna Dereszowska narzeka na narzeczonego: "Czasem słyszę: "Kochana, prosiłem o coś, a TY TEGO NIE ZROBIŁAŚ". Łzy natychmiast nabiegają do oczu"
Anna Dereszowska narzeka na narzeczonego (AKPA)

Jesienią ubiegłego roku Anna Dereszowska zapragnęła zmienić swoje życie i postanowiła przenieść się na Mazury. Razem z narzeczonym Danielem Duniakiem znaleźli działkę, na której budują dom. W przyszłości chcieliby, żeby z tych planów wyrosło coś na kształt agroturystyki, ale na to potrzeba czasu i bez wątpienia pieniędzy. Tymczasem życie toczy się dalej, między nimi bywało różnie, a na dodatek Anna spodziewa się trzeciego dziecka.

W całym tym zabieganiu Anna Dereszowska znalazła jednak czas, by pozwierzać się na łamach sierpniowego "Twojego Stylu". Opowiedziała głównie o mazurskiej budowie i o znakach, jakie doprowadziły do wyboru działki. Pomógł maślak.

Zobacz także: Jak dobrze oczyścić pieczarkę? Zobacz, co zrobić, by grzyby były pyszne

Szukaliśmy na Mazurach siedliska dla nas. Działka, którą znalazł Daniel, wydawała się za duża. Ale kiedy się tam znalazłam, wróciły wspomnienia związane z mamą - umarła, gdy miałam dziewięć lat - wspomina Dereszowska. Dopóki żyła, każdego roku wakacje spędzaliśmy w mazurskich Siemianach. Mam w pamięci scenę: jedziemy wiejską drogą, mama prosi tatę: zatrzymajmy się tutaj! Wchodzimy do lasu, mama szepcze do mojego brata: patrz, tam jest maślak! Potem do mnie, żeby było sprawiedliwie: Myszka, tam! Uzbieraliśmy cały koszyk... Kiedy przyjechaliśmy z Danielem do Ławek, był maj, za wcześnie na grzyby. A ja otwieram drzwi samochodu, wystawiam nogę, a pod stopą - maślak! Uznałam, że to znak.

Niestety, maślak może i był wyraźnym znakiem, ale żeby marzenia się spełniły, trzeba nad nimi ciężko pracować. Na budowie domu widać to podwójnie: Ania żali się w magazynie, że narzeczony nie zawsze daje jej wsparcie. Czasem zdarza się nawet, że skrytykuje.

(...) trzeba pilnować budowy, ja w ciąży, dwoje dzieci i pracy po uszy! A Daniel to racjonalista i czasem słyszę: "Kochana, prosiłem o coś, a ty tego nie zrobiłaś". Hormony mi szaleją, więc łzy natychmiast nabiegają do oczu i ruszam do walki: "Jak jesteś taki mądry, sam zawieź dziecko do lekarza, zrób zakupy!". Mam ogromnie wspierającego i czułego tatę - opowiada. Czasem brakuje mi jego bezwarunkowej akceptacji i wyrozumiałości u Daniela. Tata powtarza: "Myszeczko, dasz radę, jesteś inteligentna, zaradna, piękna". Jak słyszysz takie rzeczy - lecisz wysoko.

Myślicie, że Daniel był zadowolony, gdy przeczytał o sobie takie rzeczy w gazecie? Ktoś tu chyba nie wyciągnął lekcji z poprzedniego związku udokumentowanego w prasie: Dereszowska ŻAŁUJE MIŁOSNEJ OKŁADKI "Gali"!

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(214)
ania
3 lata temu
i ma rację... mężczyźni dzielą się na takich, którzy uskrzydlają kobiety i takich którzy je podcinają...
Aaaaaa
3 lata temu
O kurczę, niedobry znak, że opowiada w taki sposób o nim
Dobre
3 lata temu
Jak się wybiera tyrana to tak jest.
Ami
3 lata temu
Łzy? Niech sobie sam zrobi na litość boska!!! Ona mu służy czy co?
Pingot Gosia
3 lata temu
Ale u mnie leje i 15 stopni. W październiku nieraz jest lepiej. Nienawidzę takiej pogody
Najnowsze komentarze (214)
Żal
3 lata temu
Raz i drugi miałam okazję oglądać ten program. Wszystko naprawdę mocno naciągane. Ona na każdym kroku się podnieca i ekscytuje, lata jak kot z pęcherzem, a on totalnie bez uśmiechu, odnoszący się do niej i jej zachowań lekceważąco, żeby nie powiedzieć z pogardą. Beznadziejny facet. Patrząc na nich w tym programie, poważnie się zastanawiam jak oni w ogóle mogą być razem i jakim cudem w drodze jest kolejne dziecko. Pani Ania zdaje się być mocno zdesperowana tkwiąc w tym układzie. Do tego stopnia, że przykleiła uśmiech do twarzy i udaje, że jest cudownie, a do tego dała się nawet zapłodnić. To, że korzystała już z terapii, oczywiście nie krytykuję samego faktu, to też rzuca jakieś tam światło na tą relację. Nie wiem dlaczego, ale jestem pełna przekonania, że gramy szczęście i spełnienie dość desperacko i niestety bez przekonania.... na potrzeby programu..... jest źle....a rozstanie wisi w powietrzu, ale jakoś jej nie współczuję....skłamałabym pisząc, że z nią sympatyzuję.....jej poczynania bynajmniej nie budzą mojego szacunku.
Luka
3 lata temu
Pamietam jak pokazywała na instagramie jak kosi trawnik i myje elewacje domu bo jej chłopak nie ma na to czasu, a teraz jeszcze nie dba o swoją kobietę w ciąży - co to za facet ???
margo
3 lata temu
Bardzo jej współczuję . W ciąży kobieta potrzebuje wyjątkowej czułości, troski a nie stawiania do pionu.
Krzyz
3 lata temu
Siemiany to nie Mazury,, jest to Warmia,,
Koniu
3 lata temu
milo z jej strony ze tak go obsmarowala
Bradlej
3 lata temu
Ania jest ladna wyglada jak siostra bradleya coopera
malina
3 lata temu
Prośba ma to do siebie, że może zostać odrzucona. To nie rozkaz. Ktoś, kto tak mówi nie umie prosić.
Era
3 lata temu
Jeżeli puszcza takie teksty to trzeba uciekać, pewnie po tatusiu
anzo
3 lata temu
Czy warto być z takim facetem.Na pewno nie.więc spakować gostka albo po prostu zapędzić do domowych obowiązków
Realny
3 lata temu
Piękna kobieta. Tylko po co Jej takie trudne życie. Nie myśli o sibie. Szkoda
Xxxx
3 lata temu
Juz po wywiadzie w kulisach slawy zauwazylam ze to śliski gosciu I mysle ze bardzo niewlasciwy facet dla niej Gbur przede wszystkim powinna go kopnac w tylek I to szybko ona sobie paradzi z dziecmi I najblizsza rodzina
czy
3 lata temu
czy ci ludzie powariowali.Opowiadac w gazecie gawiedzi polskiej o prywatnych sprawach?
Mnb
3 lata temu
Pani Aniu, trzeba uciekać!
Ala
3 lata temu
To znaczy żebyś brała " nogi za pas i uciekła moja córka też tak miała a teraz wróciła do domu z dzieckiem półrocznym , kobieto szkoda twoich nerwów .
...
Następna strona