Anna Powierza miesza z błotem ojca swojej córki: "Nikt mnie tak nie wytrąca z równowagi"
Anna Powierza nie ma łatwych relacji z ojcem swojej córki. Aktorka otwarcie skrytykowała go w kolejnym odcinku podcastu Małgorzaty Opczowskiej. Po tych słowach raczej trudno będzie liczyć na porozumienie pomiędzy byłymi partnerami.
Anna Powierza ma na koncie udział w wielu produkcjach, chociażby takich jak: "Panna z mokrą głową" oraz "Dzień świra". Największą rozpoznawalność przyniosła jej jednak rola Czesi w serialu "Klan". Powierza spełnia się również w najważniejszej życiowej roli, jaką jest bycie matką. Aktorka wychowuje obecnie córkę, Helenę, która przyszła na świat w 2014 roku.
Gwiazda "Klanu" pilnie strzeże prywatności córki, stroniąc od publikowania jej zdjęć w mediach społecznościowych. W ostatnim czasie jednak coraz śmielej uderza w byłego partnera i ojca Heleny, z którym - jak wiadomo - nie ma łatwego kontaktu. Anna nie wierzy, że ta sytuacja ulegnie zmianie, bowiem każda drobna rzecz może być zarzewiem konfliktu pomiędzy nią a ekspartnerem.
My nie żyjemy ze sobą dobrze i nigdy nie będziemy ze sobą żyć dobrze. Jesteśmy tak kompletnie różni, że jesteśmy w stanie wygenerować awanturę z bardzo małych drobiazgów - powiedziała niedawno Mateuszowi Szymkowiakowi ze "Świata Gwiazd".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Powierza zdecydowała się na dredy. Co, gdy jej się znudzą? "Muszę zgolić na łyso i faktycznie potem jest mały dyskomfort. "
Anna Powierza znów krytykuje byłego partnera
Aktorka rozstała się z ojcem Heleny niedługo po tym, jak ta przyszła na świat. Chociaż udało im się dojść do porozumienia w kwestii opieki nad córką, to zdecydowanie nic nie wskazuje na to, by ich relacje się ociepliły. Zwłaszcza że w najnowszym podcaście Małgorzaty Opczowskiej gwiazda "Klanu" pozwoliła sobie na kilka gorzkich słów w stronę byłego partnera.
Są momenty, kiedy czuję się najbardziej samotną osobą w ogóle ever. Tak jak nie kłóciliśmy się chyba tak bardzo w trakcie naszego związku, a byliśmy ze sobą przez wiele lat, tak zrekompensowaliśmy to sobie, rozstając się. Ale mało tego, rekompensujemy (to sobie - przyp. red.) do tej pory, chociaż już minęło ponad dziesięć lat, bo do tej pory nikt mnie tak nie wytrąca z równowagi, jak ojciec mojego dziecka - powiedziała.