Trwa ładowanie...
Przejdź na

Ministerstwo Środowiska nauczy pracowników angielskiego. Za 400 TYSIĘCY!

96
Podziel się:

"Indywidualne szkolenia językowe za granicą przyczyniają się do większych postępów w nauce w krótkim czasie" - tłumaczy wiceminister Mariusz Gajda. Teraz pracownicy Szyszki będą mogli kłócić się z Trybunałem Sprawiedliwości po angielsku?

Ministerstwo Środowiska nauczy pracowników angielskiego. Za 400 TYSIĘCY!

Minister Środowiska Jan Szyszko jest niewątpliwie jednym z największych beneficjentów "dobrej zmiany". Rok temu dogadał się z ojcem Tadeuszem Rydzykiem w sprawie państwowych dotacji na płatny podyplomowy kierunek "polityka ochrony środowiska - ekologia i zarządzanie", którego głównym wykładowcą został... sam Szyszko. Poza tym wykłady odbywają się w należącej do niego trzystumetrowej stodole, która z tej okazji otrzymała nazwę Terenowej Stacji Badawczej D&B w Tucznie.

W oświadczeniu majątkowym Szyszko wycenił jej wartość na zero złotych, no ale to było zanim została uczelnią wyższą i otrzymała prestiżową nazwę.
Minister nie jest egoistą i dba także o innych, pod warunkiem, że należą do jego rodziny lub grona najbliższych znajomych.

Córka Szyszki, Katarzyna, znalazła zatrudnienie jako adiunkt w Instytucie Ochrony Środowiska i od razu dostała 1,6 miliona złotych na prowadzenie analiz. Koledzy szefa resortu środowiska z którego - z pewnością słusznie - zniknęło słowo "ochrona", mogą z nim polować, również na chronione prawem gatunki. Znajomy ministra, ksiądz Tomasz Duszkiewicz "upolował" nawet rysia. Bohatersko udusił go sznurkiem we własnym bagażniku: Duszpasterz Lasów Państwowych POLUJE NA CHRONIONE ZWIERZĘTA?! "Wziął sznurek i ZDUSIŁ RYSIA!"

Podobnie odważnym czynem myśliwskim było polowanie z udziałem Szyszki na bażanty, które wypuszczano mu z klatek wprost pod lufę: Minister Szyszko WYSTRZELAŁ 500 bażantów, które wypuszczano mu z klatek pod lufę!

Ostatnio zaś minister Szyszko postanowił nauczyć swoich pracowników angielskiego. Sprawa zrobiła się pilna, bo Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej coraz mocniej domaga się zaprzestania wycinki Puszczy Białowieskiej i minister potrzebuje ludzi, żeby się kłócili z urzędnikami w Brukseli, najlepiej w zrozumiałym dla nich języku.

Jak informuje Polsat News, Szyszko nie żałuje grosza i wysyła 40 pracowników resortu do Londynu, żeby od razu podłapali właściwy akcent.
To z pewnością dobra decyzja, tyle że będzie kosztowała podatników 400 tysięcy złotych.

Resort jakimś cudem wyliczył, że koszt pięciodniowego kursu językowego w Londynie wyniesie 10 tysięcy złotych na każdego pracownika. Czyli 2 tysiące za dzień nauki.

I tyle zamierza wydać, chociaż koszt takiego samego kursu w Polsce byłby czterokrotnie niższy.

Wiceminister środowiska Mariusz Gajda wyjaśnił, że może i można byłoby wyszkolić pracowników w Polsce, ale tym razem sytuacja jest wyjątkowa.

Udział w jednostkowym szkoleniu zagranicznym ma na celu intensywne doskonalenie umiejętności języka angielskiego dla osób zaawansowanych, bezpośrednio zaangażowanych w przedsięwzięcia finansowane z programów zagranicznych - dowodzi wiceminister. Dotychczasowe doświadczenia dowodzą, że indywidualne szkolenia językowe za granicą przyczyniają się do większych postępów w nauce w krótkim czasie, co podnosi poziom motywacji uczestników do dalszej nauki.

Czyli, jak można się domyślać, Ministerstwo Środowiska nie zamierza zaprzestać wycinki Puszczy, za to porazi Trybunał Sprawiedliwości talentem lingwistycznym.

**Protesty w Puszczy Białowieskiej

**

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(96)
marzena wiern...
7 lat temu
Jak mozna bylo w ogole zaturnic tam ludzi bez znajomosci angielskiego??? zal
Gość
7 lat temu
A nie lepiej zatrudnić od razu ludzi wykształconych, znających języki zamiast członków swoich rodzin i znajomych? Problem byłby z głowy
Gość
7 lat temu
To nic nie pomoże. Szyszko musi odejść.
Gość
7 lat temu
Zlodzieje
Gość
7 lat temu
Fajnie się rządzi za państwowe pieniądze.
Najnowsze komentarze (96)
Ad
7 lat temu
Nie wiem jakim cudem tacy ludzie są w ogóle u władzy...
gość
7 lat temu
Precz z pisiorami
gość
7 lat temu
Zamknij tą sekciarską mordę trollu zacofany
gość
7 lat temu
pier@#$%a patologia w tym pisdzielcowym (nie)rządzie!! brawo wolacy! zadowoleni z wyborów?!?!
gosc
7 lat temu
znowu duza kasa dla rydzyka za naukie angielskiego rozdawnictwo szyszki jest zenujace, za swoje pieniadze ucz pan swioch chlopow angielskiego, nasze podatki zostaw w spokoju, nauka jezyka angielskiego nie jest az tak droga, wynagrodzenia maja wysokie to niech sie ucza za swoje lub pana.
gość
7 lat temu
Pocałujta w szyszki wójta.
gość
7 lat temu
Zamienił stryjek na siekierkę kijek !!!
gość
7 lat temu
Możecie mnie pocałować w Szyszki chórem rzekły myszki. Mój las moje rządy i moja nauka angielskiego. Nie podoba się koszt to zapłacę więcej. No i co ?
gość
7 lat temu
Zmienić na siekierkę kijek ,jak powiedział stryjek . To stare powiedzonko . na dobrą zmianę.
Gość
7 lat temu
A moze zamiast obciążać państwo , powinno się zatrudniać ludzi wykształconych a nie trzymać stary zespół i na niego wydawać kasę. Mało to ludzi mówi po angielsku?
gość
7 lat temu
Młodzi znają języki, maja otwarte umysły i są chętni do pracy , nawet w ministerstwie .Po co zatrudniać tępe pociotki i ich szkolić za nasze pieniądze?
Gość
7 lat temu
Dziadkòw lesnych się czepiacie ze nie potrafią angielskiego. A Donald został przewodniczącym bez języka. Kpina
Gość
7 lat temu
Może i Tuska niech nauczą
BASKA Z BOCHN...
7 lat temu
za rok moze dwa... dowiemy sie kto zarobil na drzewie z puszczy i bedzie komisja sejmowa...... ludzie ciesmy sie ze zyjemy i nie mowimy po rusku chwalmy walese
...
Następna strona