Rita Ora, Brytyjka pochodzenia albańskiego, miała wielkie szczęście, gdy w wieku 16 lat dostała się pod skrzydła Jaya-Z i podpisała kontrakt z jego wytwórnią. Młodej dziewczynie o wielkim głosie wróżono wielką karierę. Miała zostać następczynią Rihanny, na której zresztą od lat się wzoruje. Los chciał inaczej, a piosenkarka znana jest raczej z bywania na czerwonych dywanach i głośnych skandali.
Ora od paru lat ewidentnie nie ma na siebie pomysłu i zamiast zatrudnić dobrego managera i specjalistów od PR-u, zgodziła się zostać prowadzącą amerykańskiej wersji Top Model, gdzie zresztą na prośbę widzów została ponownie zmieniona na Tyrę Banks po jednym sezonie. Jakiś czas temu wydała nowy singiel i w ramach jego promocji postanowiła zrobić "żart" jurorom niemieckiej edycji The Voice.
W ramach "przesłuchań w ciemno" zaśpiewała swoją piosenkę Love Song, po czym zadowolona z siebie czekała na reakcję sędziów. Ci owszem, odwrócili się ale... nie mieli pojęcia, z kim mają do czynienia! Byli przekonani, że "gwiazda" jest jedną z kolejnych uczestniczek, co wprawiło Orę w osłupienie. Próbowała zrobić dobrą minę do złej gry i z kwaśnym uśmiechem wyjawiła swoją tożsamość. Jedynym plusem całej sytuacji był fakt, że sędziom spodobał się jej występ.