Agata Duda przejdzie do historii polskiej polityki prawdopodobnie jako najbardziej milcząca Pierwsza Dama. Żonie Andrzeja Dudy wielokrotnie zarzucano brak zaangażowania w sprawy kobiet, zwłaszcza w tak gorących kwestiach jak ustawa antyaborcyjna i związane z nią protesty.
Sama prezydentowa, choć u boku męża zawsze stara się zaprezentować nienagannie, wydaje się nie podzielać jego politycznych pasji. Nie udziela się też medialnie, a o jej życiu prywatnym wiemy niewiele.
Ostatnio Gazeta Wyborcza rozmawiała z Jakubem Kornhauserem, bratem Pierwszej Damy. Jakub na co dzień jest poetą i krytykiem literackim, a jego życie prywatne właściwie nie koresponduje z wizją świata reprezentowaną przez szwagra. Jakub otwarcie mówi o niechęci do katolicyzmu i odmiennych poglądach politycznych.
Gdy byłem mały, obowiązywały w domu dwie narracje - jedna, że rodzina taty jest żydowska, druga, że austriacka. Bawiłem się tymi narracjami i dowolnie wymieniałem. Nazwisko Kornhauser - z końcówką er - jest przecież typowo austriackie. Nigdy nie miałem też problemu z tym, że mam żydowskich przodków, przeciwnie - był to dla mnie powód do dumy - wspomina.
Rano dziadek, który aktywnie działał w gminie żydowskiej, zabierał tatę do domu modlitwy, wieczorem babcia próbowała nauczyć go pacierza. Jakby przeciągali linę. Mama jest katoliczką, w takim duchu wychowywała Agatę i mnie. Ja już w liceum przestałem wierzyć w tę wspólnotowość, choć podobnie jak tata wierzę w coś nadprzyrodzonego. Nie jestem racjonalistą, racjonalne podejście do rzeczywistości bardzo mnie denerwuje. Może dlatego zajmuję się surrealizmem i magicznymi historiami, a zinstytucjonalizowane, zhierarchizowane religie bardzo mnie odstręczają - zaznacza Kornhauser.
Jakub już dwa lata temu podkreślał, że prezydentura Andrzeja nie jest taką, z którą chętnie się utożsamia:
Nie zdziwię się, jeśli prezydent Duda stanie za to przed Trybunałem Stanu. Uważałem, że jest to samodzielny, racjonalnie myślący człowiek. Sądziłem, że będzie w stanie jako prezydent, który ma poważną legitymację społeczną, postawić na swoim. Ale z drugiej strony szczerze mu współczuję, bo widzę jak on się męczy - mówił w Dużym Formacie.
_
_
_
_
_
_