Trwa ładowanie...
Przejdź na

Edyta Bartosiewicz wyznaje: "BYŁAM BLISKA FIZYCZNEJ ŚMIERCI"

201
Podziel się:

Wokalistka opowiedziała o swoich traumatycznych przeżyciach sprzed 13 lat. To dlatego zniknęła na tak długo?

Edyta Bartosiewicz wyznaje: "BYŁAM BLISKA FIZYCZNEJ ŚMIERCI"

Edyta Bartosiewicz od lat pozostaje jedną z najbardziej enigmatycznych postaci polskiego show biznesu. Jej kultowe piosenki z lat 90. potrafi zanucić niemal każdy Polak, ale na próżno szukać jej na warszawskich ściankach czy instagramowych live-stramach, które obecnie stały się głównym elementem promocji dla gwiazd różnej maści.

Jak na kultową artystkę przestało, Edyta znana jest z tego, że nie rozpieszcza za bardzo swoich fanów. Na jej ostatni stydyjny album, wydane w 2013 roku Renovatio, przyszło im czekać ponad 12 lat. Szczęśliwie kolejna przerwa w jej działalności artystycznej nie trwała aż tak długo. Wokalistka szykuje się obecnie do wydania nowego krążka, zatytułowanego Ten moment.

W ramach kampanii promocyjnej wydawnictwa, Edyta trafiłą na okładkę magazynu Pani, na którego łamach dokonała zaskakująco otwartego, jak na jej skrytą naturę, rozliczenia się z traumatyczną przeszłością. W wywiadzie z czasopismem wokalistka wspomina tragiczne wydarzenia ze swojego życia.

W 2006 roku byłam bliska fizycznej śmierci, czułam, że odchodzę. Ze wszystkich sił trzymałam się wtedy życia. Chcesz żyć. Po prostu nie chcesz umierać. Zresztą wcale nie jest tak łatwo umrzeć, przejść na drugą stronę – zdradziła w rozmowie z gazetą.

Gwiazda zaznaczyła również, jak istotna była dla niej przeprowadzka, stanowiąca zamknięcie pewnego rozdziału w jej życiu. Co więcej, nowa posiadłość, do której przeniosła się Bartosiewicz, kryła w sobie pewien sekret. Piosenkarka odebrała go jako symbol rozliczenia się z trudną przeszłością.

Pewnego dnia dzwoni do mnie kierownik budowy. Mówi, że pod domem odkryli wielki pokój i że jak pracuje 40 lat, czegoś takiego jeszcze nie widział. Okazało się, że jest to komora kompensacyjna, przez którą biegną rury z ciepłą wodą i ciepłym ogrzewaniem. Olbrzymie pomieszczenie, jak schron. Panowie z ekipy remontowej pięknie je oczyścili i odpowiednio zabezpieczyli. Odebrałam to bardzo symbolicznie – jakbym dokopała się do katakumb, odkryła jakąś tajemnicę. Otworzyła starą ranę, o której istnieniu mogłam nawet nie wiedzieć. Teraz rana została oczyszczona, założono opatrunek i następuje powolne gojenie.

Czekacie na nowy krążek Edyty?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(201)
Gość
5 lata temu
bardzo skromna artystka. Wiele wspanialych tekstow dla polskich piosenkarzy napisala
Gość
5 lata temu
Jeden z najlepszych głosów w Polsce! Powodzenia Pani Edyto!
gość
5 lata temu
Super wokalistka, niech się jej wiedzie pod każdym względem!
Gość
5 lata temu
Depresja to podstępna, jadowita żmija. Całe życie trzeba uważać, żeby nie ukąsiła.
Gość
5 lata temu
Bycie wrażliwym nie sprzyja życiu.
Najnowsze komentarze (201)
Yaris
5 lata temu
Depresja dotyka najmocniej wrażliwych ludzi, więc i prawdziwych artystów. Pustaki przekonane o swojej fajności mają się świetnie.
Jacek
5 lata temu
Te Artystki walczą tylko o pieniądze i tantiemy.A wiadomo że zdrowia i miłości za nie nie kupią.No ale cóż starość nie radość.
Maciek
5 lata temu
Za "Jenny "sobie dom z basenem kupiła .To i nagrywać nic przez 15 lat nie musiała.Inwestuje w nieruchomosci.A pisanie zostawiła.Nie opłacało się wydawać płyt w tym czasie.To nie wydawała.
gość
5 lata temu
Nieruchomości Ma łeb do interesów, BARDZO korzystnie zainwestowała pieniądze z wczesnych płyt. To nawet nie jest zamozna kobieta, ona jest po prostu bogata. Mowila o tym już dawno.[/cytat]Nawet jak, to co jej po tej kasie, zdrowej głowy sobie i tak nie kupi .
Gość
5 lata temu
Jenny
gość
5 lata temu
niczego nie zrozumiałam z tego tekstu ,ale życze zdrówka
Gość
5 lata temu
Co ona pitoli?
Gość
5 lata temu
Sorry, ale mnie to już nie obchodzi, miała tyle lat, żeby się ogarnąć. Dla mnie to gwiazda z lat 90 i tak zostanie. "Trudno tak" było się podnieść i ogarnąć? Trzeba chcieć wyjść z depresji a nie teraz się użalać...
bmm
5 lata temu
Ta ostatnia jej płyta to g....
Gość
5 lata temu
I tak nawet wygadują te kocopoły o otarciu się onśmierć na ostrych dragach , nie sprzedasz płyty , nie da się Ciebie słuchać już , używkami Zniszczyłaś wszystko co kiedyś było w Tobie dobre .
Gość
5 lata temu
Akurat w tym przypadku to w 2006 przedawkował jej menedżej Jacek i zmarł. To było towarzystwo, które niekoniecznie znało się na swojej robocie , ale łączyły ich dragi . Edyta przedtarszyła się , że też umrze od takiej ilosci narkotykow i i dostała ataku paniki . Ostre ćpanie zryło jej banię , nakrzywdziła bardzo dużoosób m.in bardzo skrzywdziła syna. Do dziś jest inną osobą , nie ta kreatywnosc , nie ta wrażliwość , jedynie ten sam egoizm i gadanie specjalnie tych głupot o śmierci , żeby niby komuś jej szkoda sie zrobiło ... egocentryczna kwoka, która nikomu nigdy nie pomogła !
Gość
5 lata temu
Nie wiem co oni biorą, ale przez to filozofowanie i rozkminianie życia na drobne mają w nim taki syf.. zacznijcie żyć tu i teraz, normalnie, przetaniecie mieć depresję i inne psychiczne choroby i najważniejsze, zacznijcie pracować, praca robi dobrze na każdą dziedzinę życia.
Gość
5 lata temu
Ale pojechala z tymi katakumbami. Kobieto weź się ogarnij i żyj normalnie a nie jakiś p*****ly wymyslasz.
Gość
5 lata temu
P*****lnieta dziesięć
...
Następna strona