Dawid Kwiatkowski zdążył już stać się naczelnym idolem młodego pokolenia. Trudno jest wytłumaczyć fenomen 23-letniego wokalisty, jednak o jego popularności z pewnością świadczą tłumy piszczących fanek na koncertach. Gdy Kwiatkowski pojawia się w rodzinnym Gorzowie Wielkopolskim, służby odmalowują pasy na jezdniach i zatrzymują ruch w części miasta. Przedsiębiorczy bożyszcze nastolatek doskonale potrafi spieniężyć swoją sławę. Dorabia się nie tylko na płytach i koncertach, ale także na licznych inicjatywach, takich jak słynne "obozy muzyczne". To właśnie na tego typu spędach każdy z fanów mógł "spędzić chwilę z Kwiatem sam na sam".
Piosenkarz ostatnio przypomniał o sobie w mediach za sprawą nieudanego występu z Marylą Rodowicz. Weteranka polskich festiwali i młodziutki wokalista wykonali razem cover piosenki Shallow z filmu Narodziny Gwiazdy. Niestety, ich odważna interpretacja nie spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem. Negatywne komentarze nie ostudziły jednak muzycznego zapału polskiej Lady Gagi i Bradleya Coopera. Zaśpiewali kolejny raz w duecie, tym razem na deskach opolskiego amfiteatru.
PRZYPOMNIJMY: Maryla Rodowicz ponownie zaśpiewała z Dawidem Kwiatkowskim. Wyszło lepiej niż z "Shallow"?
Kwiatkowski stara się nieco zmienić swój wizerunek ułożonego i grzecznego obiektu westchnień. Niedawno otwarcie wypowiadał się na temat religii, a dziś znów szokuje kolejnym wyznaniem, tym razem na temat współżycia z kobietami.
W wywiadzie dla CKM-u opowiedział o swoim pierwszym razie. Przyznał, że oddał się w ręce nieco bardziej doświadczonej kobiety:
Mam urodziny 1 stycznia, więc pewnego razu w Sylwestra dostałem taki prezent od mojej dziewczyny. Była ode mnie trzy lata starsza, więc wiedziała, co i jak - czytamy na łamach miesięcznika.
Dawid na co dzień stawia na wygodę, którą gwarantuje mu paradowanie po domu w negliżu:
Pierwsze, co robię, jak wchodzę do domu, to rozbieram się do naga. Tak mi jest po prostu wygodnie.