Jak donosi Fakt, powołując się na znajomych aktorki, po długim romansie bogaty Szwed porzucił Liszowską. Tak coś nam się wydawało, że jego ciągły brak czasu nie może oznaczać nic dobrego.
Między Liszowską a jej ukochanym Olą Serneke nie układało się już od wielu miesięcy. Szwed coraz częściej wynajdywał wymówki, by się z nią nie zobaczyć. W ostatniej chwili odwoływał spotkania i przekładał obiecywany od dawna wspólny urlop, tłumacząc się pracą. A przecież na początku związku był gotów rzucić wszystko by spędzic kilka dni z Joasią, kiedy tylko znalazła dla niego wolną chwilę.
Obecnie załamana aktorka zamknęła się w domu, który opuszcza tylko po to, by pójść do pracy, czyli do warszawskiego teatru Komedia. Nie bywa na imprezach, zapewne po to by uniknąć kłopotliwych pytań. Jej koledzy z teatru są zaniepokojeni jej stanem. Podobno bardzo przeżywa rozstanie. Szczególnie, że związek z Serneke miał być takim do końca życia. Liszowska planowała już ślub.
Miejmy nadzieję, że jeszcze się jej ułoży. Może z biedniejszym ale za to bardziej dostępnym na miejscu.