Za czasów swojego pierwszego małżeństwa, Janusz Józefowicz nie uchodził, delikatnie mówiąc, za ideał ojca. Jego córka nie mogła liczyć na tyle uwagi co praca i kariera ambitnego taty.
Kiedy córka była malutka, wracałem do domu po całodziennych próbach i padałem ze zmęczenia - przyznał w Dzień Dobry TVN. Nie miałem dla niej czasu.
Kiedy jednak okazało się, że Kamila Józefowicz wyrosła na atrakcyjną, utalentowaną kobietę, na dodatek z dyplomem szkoły reżyserskiej, uznał, że czas odnowić kontakty. Zaprosił ją do współpracy przy musicalu "Polit. Kamila na prośbę ojca tworzy dokumentację o kulisach powstawania spektaklu.
Podoba mi się jej sposób patrzenia na pewne rzeczy, spokojna refleksja - mówi choreograf. Łagodnie wygląda, ale to ostra dziewczyna. Ma swój charakter. Raczej nie wyobrażam jej sobie w roli mojego szefa**.**
Jak widać, odziedziczyła coś po ojcu. Pewnie dlatego ma dla niego więcej wyrozumiałości niż ktokolwiek inny.
Jest profesjonalistą - ocenia spokojnie. Nie spoczął na laurach i ciągle chce się rozwijać.