Axl Rose stracił panowanie nad sobą w trakcie koncertu. Wokalista kopnął bęben i CISNĄŁ MIKROFONEM (WIDEO)
Axl Rose niewątpliwie należy do temperamentnych artystów. Postanowił udowodnić to w mało finezyjny sposób. Uczestnicy koncertu grupy Guns N' Roses w Buenos Aires byli świadkami, jak muzyk wyładowuje złość na sprzęcie ustawionym na scenie.
Członkowie zespołu Guns N' Roses nie muszą już silić się na wydawanie nowych singli i albumów, by utrzymać status niekwestionowanych legend rocka. Wciąż jednak pozostają jednymi z najbardziej wziętych artystów, o czym świadczy ich pokaźna liczba koncertów na całym świecie. W 40. rocznicę działalności scenicznej ruszyli w tournee, którego zwieńczeniem będzie listopadowy występ w Meksyku. Przy okazji najnowszej trasy nie zapomnieli również o wielbicielach z Polski, przed którymi zaprezentowali się w połowie lipca.
W tym momencie Axl Rose, Slash i pozostali członkowie 7-osobowego bandu podróżują po Ameryce Południowej. W miniony weekend można było ich usłyszeć w Buenos Aires. Poza olbrzymią dawką rockowej energii kilkudziesięciotysięczna publiczność otrzymała też... pokaz wybuchowości w wykonaniu wokalisty grupy.
Smykiewicz zapytany o Kaczorowską: "Jestem normalny dla ludzi, których lubię, czy nie lubię". Wyjaśnili już sobie wszystko?
Axl Rose nerwowo zachowywał się na scenie
Wśród zaprezentowanej wiązanki przebojów nie mogło zabraknąć nieśmiertelnego "Welcome to the Jungle", którym otworzyli sobotnie show. Frontman Guns N' Roses z trudem dokończył wykonywanie utworu. Przy akompaniamencie ostatnich dźwięków wprawił widownię w osłupienie swym niekontrolowanym wybuchem szału.
Axl Rose w przypływie złości kopnął bęben basowy, a następnie cisnął mikrofonem w kierunku perkusji, lecz omyłkowo trafił w schody prowadzące na podest. Nikomu na szczęście nic się nie stało. Jak donosi portal TMZ, furia 63-latka, który ostentacyjnie zrzucił z siebie skórzaną kurtkę, prawdopodobnie wynikała z problemów technicznych z odsłuchem. Artysta podczas koncertu nie słyszał niczego poza zestawem perkusyjnym.
Na szczęście kłopoty z dźwiękiem zostały zażegnane przez ekipę techniczną zespołu już przy trzecim utworze, co uspokoiło lidera grupy. Po tej interwencji koncert przebiegł już bez żadnych zakłóceń.
ZOBACZ TEŻ: Cardi B została POZWANA przez swoją fankę: "Gwałtownie rzuciła mikrofonem prosto w powódkę"