Beata Pawlikowska niejednym się w życiu zajmowała. Jakie ma wykształcenie? "Przyszłam na maturę z założeniem, że NIE MUSZĘ zdać"
Beata Pawlikowska działała już jako podróżniczka, pisarka czy dziennikarka, a to dopiero początek listy zajęć, którymi się zajmowała. Niewielu jednak wie, jakie ma wykształcenie. Zdradziła też, jakie ma podejście do matury i studiów.
Beata Pawlikowska od lat stara się uchodzić za osobę wyjątkowo wszechstronną. Podróżuje, pisze książki i działa jako dziennikarka, a to jedynie część jej obszernego CV. Co jakiś czas zaskakuje też wszystkich kolejnymi wyznaniami, które budzą emocje nie tylko wśród jej zwolenników. Oryginalności poglądów w każdym razie nie sposób jej odmówić.
Wykształcenie Beaty Pawlikowskiej. "Zaczęłam się uczyć, gdy rzuciłam studia"
Na książki Pawlikowskiej czy inne formy jej medialnej działalności natknęło się zapewne wielu z nas. Zastanawialiście się jednak, jakie ma wykształcenie? W młodości Beata ukończyła liceum w Koszalinie i - podobnie, jak inne osoby w jej wieku - podeszła do matury. Po latach przyznała, że do samego egzaminu dojrzałości miała i ma raczej ambiwalentny stosunek.
Przyszłam na maturę z założeniem, że nie muszę zdać. Wiedziałam, że ocena na świadectwie nie świadczy o tym, jakim jestem człowiekiem. Paradoks naszej edukacji polega na tym, że "egzamin dojrzałości" jest jedynie nie zawsze trafną oceną wiedzy, jaką udało nam się przyswoić z tego, co zostało nam wcześniej przedstawione. Raczej nie wspiera rozwoju kreatywności i intelektu, a wprost przeciwnie, uczy schematycznego i niesamodzielnego myślenia - wyznała niedawno we wpisie na jej stronie internetowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Beata Pawlikowska chwali się długimi nogami
Podobne zdanie ma zresztą na temat studiów, na które poszła, ale szybko z nich zrezygnowała. Jak twierdziła, to po prostu nie dla niej. W przeszłości podejmowała naukę w zakresie hungarystyki i anglistyki, jednak oba kierunki porzuciła.
Ja zaczęłam się uczyć dopiero wtedy, gdy rzuciłam studia krótko po ich rozpoczęciu. Bo tylko wtedy, kiedy masz pasję do zdobywania wiedzy i uczysz się tego, co cię naprawdę interesuje, chcesz to zapamiętać i uczyć się dalej - podsumowała.
Pawlikowska nie ukrywała, że miała na życie inny plan. W tekście opublikowanym niegdyś na łamach Wirtualnej Polski wspominała, jakoby studia nie tylko jej nie rozwijały, ale jeszcze ją ograniczały.
Widziałam, że ludzie dookoła mnie podejmują inne decyzje i inaczej kierują swoim życiem. Dziewczyny wychodziły za mąż, rodziły dzieci, poprawiały sobie życie alkoholem i tabletkami. Instynktownie czułam, że to nie jest droga dla mnie. Rzuciłam studia, bo czułam, że mnie ograniczają, zamiast rozwijać. Ciągle pisałam, rysowałam i pasjonowałam się muzyką. To było dla mnie ważniejsze niż pieniądze, wizja rodziny albo zdobycia bezpiecznej pracy.