Były jezuita i katolicka influencerka, dla której porzucił zakon, założą rodzinę. Chcą łamać tabu: "To Bóg stworzył seks i jest on dobry"
Krzysztof Dzieńkowski, kojarzony jako "Krzychu Jezuita", niedawno ogłosił, że odchodzi z zakonu i stworzy rodzinę z katoinfluencerką Klaudią Domańską. Teraz udzielili wywiadu, w którym ujawnili, jak się poznali i jak widzą ich wspólną przyszłość.
Kilka dni temu w mediach gruchnęła informacja, że Krzysztof Dzieńkowski, kojarzony w sieci jako "Krzychu Jezuita", odchodzi z zakonu i chce stworzyć rodzinę z katolicką influencerką Klaudią Domańską. Jak twierdził, chce "podjąć kroki w kierunku małżeństwa poświęconego Bogu w misji" i razem z ukochaną "będą razem działać dla królestwa Bożego".
Co Bóg złączył człowiek niech nie rozdziela - pisał wymownie.
Były jezuita i katolicka influencerka udzielili wywiadu. "Dostałam podobne objawienie"
Choć we wspomnianym poście nie wyjaśnili, jak właściwie do tego doszło, to w sieci pojawiło się wiele pozytywnych komentarzy na temat ich decyzji. Okazuje się, że nieco mniej optymistycznie zareagowali przełożeni Krzysztofa, bo na oficjalnej stronie jezuitów pojawiło się oświadczenie, w którym zaapelowano do niego o powstrzymanie się od działalności w internecie. W rozmowie z dziennikarką Wirtualnej Polski on i jego partnerka mówią o sprawie tak:
Oświadczenie zostało wydane jeden dzień po mojej rozmowie z bezpośrednim przełożonym, gdzie w pokojowy sposób uzgodniliśmy moje formalne odejście z zakonu. Dowiedziałem się o tym oświadczeniu w tym samym czasie co inni. To ja poczułem się zdradzony tymi niejasnymi komunikatami do opinii publicznej - przyznaje, a jego ukochana dodaje: Byliśmy w szoku. Wydano oświadczenie w pewnym sensie ostrzegające przed Krzyśkiem i jego działalnością w internecie.
Krzysztof i Klaudia zapewniają jednak, że nie żałują swojej decyzji. Poznali się 3 lata temu na rekolekcjach, ale zbliżyli się do siebie dopiero przy okazji wspólnego uczęszczania do protestanckiego kościoła w Warszawie. Gdy Dzieńkowski poczuł, że to "to", z początku nieco się zmartwił, ale w końcu poszedł za głosem serca.
W styczniu podczas modlitwy zajrzałem głębiej w serce i poczułem, że po prostu ją kocham - wspomina. Gdy poczułem, że kocham Klaudię i chcę być przy niej, byłem wręcz przestraszony tym odkryciem. Zastanawiałem się, czy powinienem się do tego przyznać. W końcu wyznałem jej, że w głębi serca chcę być tym mężczyzną, który jest jej pisany.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Największy "grzech" polskiego Kościoła. Jezuita wymienia jeden konkretny
Ucieszyłam się, bo też w tym samym czasie dostałam podobne objawienie. Chcę jednak zaznaczyć, że nie była to pochopna decyzja, bazująca na chwilowym uniesieniu. Przez długi czas byłam w toksycznej relacji, w której była obecna przemoc fizyczna, z której odeszłam ponad pięć lat temu. Dużo w tym czasie przerobiłam. Wiem, że mogę w stu procentach polegać na Krzyśku, jest odpowiedzialny, odważny, wspierający - wtóruje mu Klaudia.
Odszedł z zakonu dla ukochanej. Chcą łamać tabu: "Bóg stworzył seks i jest on dobry"
Jednocześnie Dzieńkowski wyznał, że jego rodzice byli w sporym szoku, ale wspierają go po decyzji o odejściu z zakonu. On i Klaudia mają sporo planów na przyszłość i mowa nie tylko o założeniu rodziny czy dzieciach. Jak twierdzą, chcą przełamywać tabu i działać na rzecz Kościoła - i to niezależnie od komentarzy, które czasem pojawiają się w sieci.
Wiemy jedno: chcemy angażować się na rzecz jedności Kościoła. Chcemy poruszać tematy rodzinne i ukazywać piękno małżeństwa i rodzicielstwa w dobie kryzysu relacji i tożsamości - mówi Domańska. Chcemy mówić otwarcie o tematach tabu, na przykład, że to Bóg stworzył seks i jest on dobry. Chcemy pokazywać, że Bóg jest żywy i działa w mocy, a nie jest pustą religią polegającą na "odhaczaniu" rytuałów. Kochamy Kościół, ale to jest czas na zmiany.
To jest zarazem piękny, jak i trudny czas. Z jednej strony doświadczamy miłości, którą Bóg nam daje każdego dnia, a z drugiej zmagamy się nadal z dużą liczbą oszczerstw i niezrozumienia w mediach społecznościowych czy ze strony zakonu. Bóg daje jednak łaskę. Doświadczamy radości i pokoju pomimo burz - podsumował Krzysztof.