Co się dzieje z księżną Kate? Ekspertka niepokojąco: "W pałacu Buckingham NIC NIE WIEDZĄ"
Od kilku dni światowe media spekulują, co dzieje się z księżną Kate, która niespodziewanie odwołała swój udział w Royal Ascot. Zdaniem ekspertki, prawdziwe powody zna jedynie wąskie grono osób, a w pałacu Buckingham "obowiązuje ścisła blokada informacyjna".
Royal Ascot to jedno z najważniejszych wydarzeń w kalendarzu brytyjskiej rodziny królewskiej. W tym roku księżna Kate nie pojawiła się na wyścigach, co wywołało falę spekulacji i pytań o jej stan zdrowia. Początkowo media sugerowały, że jej nieobecność mogła wynikać z nieporozumienia z organizatorami.
Obecnie, jak donoszą źródła bliskie rodzinie królewskiej, żona księcia Williama planuje ograniczyć swoją obecność na wydarzeniach publicznych i skupić się na działalności w internecie.
Kate przestawia na nowo całą swoją codzienność. Musi odzyskać równowagę między życiem zawodowym a prywatnym. Środa była dla niej sygnałem ostrzegawczym, a nie jednorazowym wypadkiem przy pracy. Publiczne wystąpienia oraz towarzyszące im dociekliwa uwaga i krytyka nigdy nie były dla niej łatwe do zniesienia. A w tym tygodniu działo się po prostu za dużo - informuje "Daily Beast".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Europejski Kongres Sportu i Turystyki 2023: Piotr Apollo, Prezes Zarządu w TAURON Nowe Technologie S.A
Jak informują zagraniczne media, szczegóły dotyczące stanu zdrowia księżnej znane są wyłącznie jej najbliższym współpracownikom z pałacu Kensington. Zdaniem dr Wioletty Wilk-Turskiej, ekspertki ds. brytyjskiej rodziny królewskiej, w pałacu Buckingham obowiązuje ścisła blokada informacyjna. Jak twierdzi, dalsi pracownicy nie mają pojęcia, co tak naprawdę dzieje się z księżną.
Każdy nowotwór jest poważny, bo nigdy nie wiadomo, jakie będą konsekwencje. Z tego, co wiem, jeśli chodzi o stan zdrowia księżnej, powstała poważna blokada informacyjna. Mój znajomy zna osobę pracującą w biurze w pałacu Buckingham i oni tam nic nie wiedzą. Biuro prasowe księżnej znajduje się w pałacu Kensington i oni na co dzień bardzo współpracują, natomiast w tej sprawie jest blokada informacji. Urzędnicy pałacu Buckingham nie znają prawdy i nie wiedzą, co dzieje się z księżną Kate. A to się rzadko zdarza - powiedziała w rozmowie z Plejadą.
Pałac Buckingham ogranicza przepływ informacji na temat stanu zdrowia księżnej
Wilk-Turska zauważa, że pałac Buckingham konsekwentnie ogranicza przepływ informacji na temat stanu zdrowia księżnej, co jej zdaniem jest świadomą strategią mającą na celu ochronę prywatności członków rodziny królewskiej i zapobieganie medialnym spekulacjom.
Księżna Kate jest - poza tym wszystkim, o czym tu mówimy - też zwykłym człowiekiem i zwyczajnie może nie chcieć, żeby ludzie wiedzieli, co jej wycinano, co jej robiono. (...) Musimy uszanować jej strach, jej ból, i jej decyzje. Stąd taka blokada informacyjna. Nie wiem, czy kiedyś dowiemy się prawdy. Może nasze dzieci się dowiedzą, za ileś lat. Na razie musi wystarczyć nam wiedza, że księżna była poważnie chora, na razie jest dobrze i oby tak było dalej. Co nie zmienia faktu, że księżna Walii niewątpliwie musi na siebie uważać i to pewnie jeszcze przez długi czas się nie zmieni, bo to wszystko bardzo delikatna materia - dodała.
Z okazji 30. lat Wirtualnej Polski zapraszamy do udziału w konkursie "Za co kochasz internet?". Do wygrania aż kilkaset podwójnych biletów na wyjątkowy koncert sanah, który odbędzie się 19 września 2025 r. na PGE Narodowym. Pokaż swoją kreatywność i świętuj razem z nami! Szczegóły i formularz zgłoszeniowy znajdziesz na stronie 30lat.wp.pl/konkurs