Dominika Serowska tłumaczy, dlaczego w ich domu nie ma prawdziwej choinki: "ROMEO ZJADŁBY IGŁY"
Dominika Serowska i Marcin Hakiel nieco ponad rok temu zostali rodzicami. Celebryci wykazują się nadzwyczajną troską o małego Romeo. Boją się o niego do tego stopnia, że tegoroczne święta spędzą bez żywej choinki.
Dominika Serowska i Marcin Hakiel to jedna z polskich celebryckich par, o których często robi się głośno. Partnerka tancerza lubi brylować w mediach i znana jest z różnych kontrowersyjnych wypowiedzi, które rozpalają internet do czerwoności. Niedawno wyznała, że sama na święta w ogóle nie gotuje.
Nie, no błagam! Ja nie gotuję! Na szczęście mam inne talenty. Wszystkie kulinarne aspekty zostawiam mojej mamie, ona bardzo lubi dla nas gotować, a my lubimy się gościć. U nas na stole wigilijnym można znaleźć barszcz czerwony z uszkami, pierogi czy rybę po grecku. W deserach jesteśmy mniej tradycyjni, ja np. bardzo lubię bezę z owocami - zdradziła w rozmowie z Plotkiem.
No nie da się ukryć, że fajnie jest jechać na gotowe - ale, ale, to nie koniec świątecznych "hot take'ów" w wykonaniu Dominiki Serowskiej. Celebrytka powiedziała bowiem, że obawia się, że jej roczny synek Romeo mógłby przez przypadek skonsumować igły z choinki.
Dominika Serowska zabiera głos ws. alimentów na dzieci Kasi Cichopek i Marcina Hakiela
Dominika Serowska i Marcin Hakiel nie będą mieć żywej choinki z troski o Romeo
Celebrytka w rozmowie z Super Expressem przyznała, że w tym roku w ich domu nie doświadczy się żywej choinki pachnącej lasem. Ma na to bardzo logiczne wytłumaczenie.
Nie kupujemy w tym roku choinki ze względu młodego. Z takiej choinki się sypie, więc zjadałby igły, zrzucił ją całą na siebie. Zamówiliśmy sztuczną, ubraną już choinkę w internecie, żeby postawić ją gdzieś wyżej
Cóż, Romeo ma nieco ponad roczek - bobasy w tym wieku faktycznie mają tendencję do pakowania wszystkiego, co trafi w ich ręce, prosto do buzi. Pamiętacie, jak Maja od Friza go wyrolowała i zjadła psią karmę? Nic dziwnego, że Dominika Serowska i Marcin Hakiel wolą nie ryzykować...
Chciałabym, żeby mój synek z każdymi świętami kojarzył fajną atmosferę, zapachy, pyszne smaki i czas z najbliższym