Śmierć Ozzy'ego Osbourne zasmuciła fanów rocka na całym świecie. Legendarny i mocno kontrowersyjny artysta pozostawił po sobie nie tylko efektowną spuściznę muzyczną, ale i niełatwą biografię. Po odejściu gwiazdora media zainteresowały się m.in. jego skomplikowanym życiem rodzinnym.
Ostatni sms Ozzy'ego Osbourne'a
Do prasy przedostaje się też coraz więcej szczegółów dotyczących ostatnich dni życia Ozzy'ego. Teraz nieco więcej światła na sprawę rzucił przyjaciel muzyka. Współzałożyciel Black Sabbath, Tony Iommi, udzielił wywiadu brytyjskiej stacji ITV, w którym przywołał sms-a otrzymanego od Osbourne'a w przedzień jego niespodziewanej śmierci.
To był dla nas szok. Gdy o tym usłyszałem wczoraj, nie mogłem uwierzyć. Dostałem od niego SMS-a dzień wcześniej. Pisał w nim, że jest wyczerpany i nie ma energii. Wydaje się to surrealistyczne. Zastanawiałem się, czy śnię - zdradził treść wiadomości gitarzysta.
Iommi opowiedział również o przygotowaniach do ostatniego koncertu Black Sabbath, który odbył się niespełna 3 tygodnie przed odejściem Ozzy'ego w Birmingham w Anglii. Muzyk podkreślał, że lider grupy nie był w najlepszym stanie, ale bardzo zależało mu, żeby występ doszedł do skutku. Zasugerował też, że Ozzy być może przeczuwał, że niebawem umrze.
Nie wyglądał dobrze na próbach. I myślę, że trzymał się tylko po to, żeby zagrać ten koncert. Pożegnał się z fanami i tyle. Trenował i robił wszystko, żeby zagrać ten koncert. Pragnął to zrobić. (...) Nie chcieliśmy, by uczestniczył w każdej próbie. Nie mógł stać, więc go wnosili, na siedząco śpiewał kilka piosenek, a potem gadaliśmy o starych czasach, śmialiśmy się i on wychodził. (...) Myślę, że coś w głowie mówiło mu: "To będzie ostatnia rzecz, jaką zrobię". Nie wiem, czy myślał, że potem umrze, ale był naprawdę zdeterminowany. I trzeba przyznać, że mu się udało - mówił w rozmowie z ITV Iommi.
W trakcie swojej długiej kariery, biorąc pod uwagę występy w Black Sabbath, jak i solowe dokonania, Ozzy Osbourne sprzedał ponad 100 milionów płyt.