Esmeralda Godlewska pokazała NOWE ZDJĘCIE i prawi: "Kiedyś lustro patrzyło na mnie z politowaniem, dziś przybija mi piątkę"
Ostatnimi czasy Esmeralda Godlewska wycofała się z mediów społecznościowych, ale wygląda na to, że czeka nas wielki powrót. Na razie podzieliła się nowym zdjęciem z przyjaciółką i opublikowała długi post o metamorfozie.
Był taki czas, gdy o codzienności Esmeraldy Godlewskiej informowały portale plotkarskie w całym kraju. W pewnym momencie uznała jednak, że czas na zmiany i wycofała się z mediów społecznościowych. Na Instagram powróciła dopiero w drugiej połowie kwietnia, gdy pochwaliła się nowym zdjęciem.
Tak teraz wygląda Esmeralda Godlewska
Od tego czasu Godlewska relacjonowała postępy w odchudzaniu, a na początku sierpnia ogłosiła, że "rzeczy powyżej rozmiaru S wylądowały w workach". Teraz sytuacja się powtarza, a Esmeralda podzieliła się w sieci nowym zdjęciem - tym razem z przyjaciółką.
To ona ogarnia mi głowę, dosłownie i w przenośni. Dzięki niej mam fryzurę jak z katalogu, a moje włosy wyglądają zjawiskowo każdego dnia - ogłasza.
Zobacz też: Esmeralda Godlewska relacjonuje postęp w odchudzaniu: "Świetnie mi idzie". Widzicie już jakąś zmianę?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Schudła 34 kg dzięki jednej prostej zasadzie
Mamy więc nowe zdjęcie, ale na tym nie koniec, bo na InstaStories opublikowała też niezwykle obszerny wpis na temat metamorfozy, którą miała przejść w ostatnim czasie. Jak twierdzi, na nowo polubiła siebie.
Co się dzieje, gdy człowiek czuje się coraz lepiej ze sobą, a jego ubrania zaczynają wyglądać jak nie jego? - pyta. Otwieram szafę i mam wrażenie, że ktoś zrobił mi podmianę garderoby w nocy. (...) Nie zrozumcie mnie źle... Zawsze lubiłam siebie taką, jaką byłam. Ale dziś? Dziś czuj, że lubię siebie jeszcze bardziej. Tylko szafa jeszcze nie nadążyła za tą zmianą.
Przemianę fizyczną porównała też do "wersji premium" samego siebie i zapewnia, że ciężko pracuje nad sylwetką.
Kiedyś lustro patrzyło na mnie z politowaniem, a dziś przybija mi piątkę - zapewnia z dumą. Zero próżności, ale za to tona dumy. Bo wiem, że każdy centymetr tej zmiany był okupiony litrami potu i hektolitrami cierpliwości.
Zobaczcie, jak teraz wygląda.