Znana z programu "X Factor" Ewelina Lisowska nie jest dziś tak aktywna zawodowo, jak jeszcze kilka lat temu. Nie było w końcu telewizyjnej imprezy, na której by nie śpiewała, a i na branżowych eventach pojawiała się dosyć często. Zawsze jednak stroniła od opowiadania w mediach o życiu prywatnym, a gdy Pudelek próbował zweryfikować docierające plotki o jednym z jej rozstań, wkurzyła się i nagrała wideo.
Zdaje się jednak, że Lisowska w końcu zaznała spokoju, a media przestały interesować się jej życiem w takim stopniu, w jakim by sobie tego nie życzyła. Aktywność piosenkarki na Instagramie oraz TikToku daje jednak możliwość do sprawdzenia, co u niej, zwłaszcza że wdaje się w dyskusje z internautami. Tak oto zmierzyła się ostatnio z zarzutami, że ma chłopaka, który jej nie wspiera.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ewelina Lisowska uczy się włoskiego. Chłopak jej nie pomaga
Ewelina Lisowska od dłuższego już czasu układa sobie życie u boku nowego partnera. Choć nie pokazuje go zbyt często, zdarza się, że wspomni o nim w social mediach.
Mój chłopak jest Polakiem/Włochem. Teraz pracuje niedaleko Turynu, dlatego spędzam dużo czasu we Włoszech. Uczę się włoskiego od 10 miesięcy, bo ludzie tutaj nie mówią po angielsku i mamy wielu włoskich przyjaciół. Chcę się komunikować. Mam nauczycielkę w Polsce i każdego dnia używam specjalnej aplikacji. Mój chłopak nie chce ze mną rozmawiać, bo jest zawsze zmęczony. Za dużo rozmawia w pracy, ale mówi dobrze, bo jest Włochem. Dzisiaj jedziemy do Mediolanu do księgowej - ogłosiła gwiazda w jednym z nagrań na TikToku.
Jak to zwykle bywa, natrętni internauci lubią wbić gwiazdom szpileczki, dlatego raczej nie dziwi nas, że i tym razem słowa Eweliny o chłopaku, który "nie chce z nią rozmawiać, bo jest zmęczony", stały się pretekstem do dyskusji.
Niezbyt wspierający chłopak w takim razie - grzmi jedna z obserwatorek Lisowskiej na TikToku.
Bez przesady. Nie potrzebuję niańki nad sobą, a każde z nas ma co robić w życiu. Do nauki mam nauczycielkę i to mi pasuje - odparła kulturalnie Ewela.
Nikt nie mówi tu o niańce. Ale tak sobie wmawiaj - szła w zaparte "fanka".
Nie, ty nie będziesz mi mówić, co mam robić z moim partnerem w wolnym czasie - odparła Lisowska, a dalszych uwag uszczypliwej internautki nie ma sensu cytować.
Klasa?