Georgina Rodríguez prezentuje BOSKIE KSZTAŁTY w bikini. Tak odpoczywa z Cristiano Ronaldo po odpadnięciu Portugalii z EURO 2024 (FOTO)
Georgina Rodríguez i Cristiano Ronaldo są parą od 8 lat. W tym czasie kobieta przeszła imponującą metamorfozę. Z asystentki sprzedaży w butiku stała się jedną z czołowych influencerek na świecie. Ostatnio przypomniała, jak wygląda w bikini. Jest forma?
Można odnieść wrażenie, że im bardziej Cristiano Ronaldo zbliża się do zakończenia sportowej kariery, tym pewniej w show-biznesie czuje się jego partnerka. Georgina Rodríguez bywa na najważniejszych imprezach w branży, ma miliony obserwatorów na Instagramie, a nawet doczekała się własnego reality show.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lewandowska o nieznanych stronach Roberta: "Bardzo ważny był dla niego tata"
Georgina Rodríguez w stroju kąpielowym
Oczywiście nie zabrakło jej też na meczach ukochanego podczas Euro 2024. Wiadomo już jednak, że w finale zabraknie Portugalii. W ostatnim meczu zmierzą się ze sobą reprezentacje Anglii i Hiszpanii.
Georgina pokazała już w sieci, jak jej partner odpoczywa po Euro 2024. W najnowszym poście widać go w otoczeniu palm. Na jednym z filmików żartuje z kolei z gromadką dzieci. Na pierwszym planie influencerka pokazała jednak siebie w siebie w skąpym bikini w kolorach różu i czerwieni. Plażową stylówkę uzupełniła czapką z daszkiem.
ZOBACZ: Georgina Rodriguez w ODWAŻNYM stroju na trybunach. Tak wspierała ukochanego w meczu z Turcją (FOTO)
Georgina Rodríguez poczuła lato
Na kolejnym zdjęciu w karuzeli pochwaliła się z sylwetką z żółtej przezroczystej sukience, spod której widać jej jaskrawe bikini. Kreacja idealna na plażę, ale zdecydowanie nie na miasto. Chociaż w przypadku Georginy wszystko jest możliwe. Ambitna celebrytka lubi szokować swoim ubiorem, odsłaniając przy tym sylwetkę.
Kilka dni temu Rodríguez podpadła fanom i kibicom po tym, jak po przegranej Portugalii zamiast wspierać ukochanego, pochwaliła się fotką z trybun w sukience mini. Dopiero w drugiej kolejności dołączyła zdjęcia Ronaldo.
Robi wrażenie?