Grała Zuzię w "Niani". Emilia Stachurska ma już 28 lat i nie zamierza wracać do aktorstwa: "Świadomie wycofałam się z show-biznesu"
Emilia Stachurska zyskała ogólnopolski rozgłos jako rezolutna dziewczynka, którą 20 lat temu podziwialiśmy w komedii "Niania". Po długim czasie spędzonym na planie serialu postanowiła całkowicie zmienić swoje życie. Jakiś czas temu podjęła decyzję o wyprowadzce z Polski.
Zapaleni serialoholicy odnotowali fakt, że kilkanaście dni temu minęła 20. rocznica emisji pierwszego odcinka polskiej adaptacji kultowego sitcomu "Niania". Wersja z Agnieszką Dygant w roli głównej została uznana przez twórców oryginalnej produkcji za najlepszą na świecie. Nic więc dziwnego, że do dziś możemy natrafić na jej liczne powtórki, a postać Frani Maj niezmiennie wywołuje uśmiech na twarzach widzów.
Dla odtwórców ról serialowych dzieci był to pierwszy kontakt z kamerą i niezapomniana przygoda, która pozostanie w ich pamięci na całe życie. Choć cała trójka bardzo ciepło wspomina pracę na planie z takimi tuzami aktorstwa, jak Tomasz Kot, Adam Ferency czy Elżbieta Jarosik, żadne z nich nie kontynuowało obranej lata temu ścieżki kariery. Odtwórczyni roli najmłodszej pociechy Maksymiliana Skalskiego, którą bezbłędnie zagrała debiutująca na planie w wieku zaledwie 7 lat Emilia Stachurska, postanowiła całkowicie zmienić swoje życie.
Serialowa Zuzia z "Niani" od lat nie udziela wywiadów
Mała Emilka dała się poznać publiczności już 2 lata przed emisją pierwszego odcinka serialu. W 2003 r. zwyciężyła odcinek programu "Od przedszkola do Opola" z ulubionymi piosenkami i pieśni Jana Pawła II. Już nigdy później nie ujawniała publicznie swojego wokalnego talentu.
Stachurska pokonała kilkaset innych dziewczynek ubiegających się o rolę Zuzi Skalskiej, która dzięki tytułowej niani uporała się z traumą po śmierci ukochanej mamy i stopniowo otwierała się na relacje z innymi. Młoda aktorka szybko zyskała sympatię publiczności. W późniejszych latach mogliśmy oglądać ją w epizodycznych rolach w "Lekarzach", "Julii" i "Głębokiej wodzie". Jej filmografię zamyka powstały 9 lat temu film "Królewicz Olch". Pomimo możliwości poszerzania swojego portfolio, w pewnym momencie postanowiła całkowicie poświęcić się edukacji.
Zawsze szkołę, naukę, czy przyszłą karierę stawiam wyżej niż przygody z telewizją. Myślę sobie, że kiedyś rzeczywiście mogę w to pójść, jak będę dorosła, natomiast chcę mieć też zawód bardziej stały, żeby nie być zależna od ludzi, którzy dadzą mi rolę - wyznała w 2014 r. podczas gościnnej wizyty w programie "Dzień Dobry TVN".
Emilia Stachurska przyznała, że praca przy powstawaniu "Niani" była dla niej niezwykle cenną lekcją i jednym z piękniejszych wspomnień dzieciństwa. Pomimo tego usunęła się w medialny cień, stawiając chęć zachowania prywatności na szczycie listy priorytetów.
Od wielu lat nie udzielałam wywiadów i nie chcę tego zmieniać. Świadomie po osiągnięciu dojrzałości wycofałam się z show-biznesu, skierowałam życie na inne tory - wyjechałam za granicę i bardzo cenię sobie prywatność. Wspominam czasy nagrywania serialu "Niania" i innych produkcji bardzo ciepło, jednak obecnie staram się, by żadne informacje, które mogłyby skierować oczy czytelników czy internautów w moją stronę, nie były nigdzie zamieszczane - opowiedziała jakiś czas temu czytelnikom portalu Plejada.
O upływie czasu z pewnością przypomni wam fakt, że dawna gwiazda szklanego ekranu skończyła właśnie 28 lat.