Marcin Hakiel, po rozwodzie z Katarzyną Cichopek, z którą ma dwoje dzieci - Adama i Helenkę - związał się z Dominiką Serowską. Para szybko zyskała popularność w sieci, a ich życie prywatne stało się obiektem zainteresowania mediów i fanów. W grudniu 2024 roku powitali na świecie syna, Romea, którego imię wywołało prawdziwą burzę w mediach. Kontrowersję wzbudza także fakt, że celebrytka nie chce ochrzcić swojej pociechy.
Ja nie chcę chrzcić. Co za tym idzie, nie chcę komunii. (...) Dużo ludzi od tego odchodzi, bo ja chcę, żeby moje dziecko samo wybrało, w co chce wierzyć. Jeżeli kiedyś będzie mu to do czegoś potrzebne, nawet dla samego niego i będzie czuł potrzebę, może to zrobić - powiedziała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dominika Serowska, choć początkowo pozostawała tajemnicza, z czasem zaczęła otwierać się na media. Aktywnie udziela się na Instagramie, gdzie regularnie dzieli się szczegółami ze swojego życia prywatnego. Coraz częściej pojawia się także na branżowych wydarzeniach i udziela wywiadów. Jeden z ostatnich z pewnością na długo pozostanie w pamięci - poruszono w nim bowiem temat dzieci Marcina Hakiela, a dokładniej - relacji, jakie mają z "macochą".
Jakie ja mam relacje? Wiesz co, ja też nie będę opowiadać, bo nie jestem typem takiej cukierkowej osoby. Wiem, że ludzie lubią słuchać takich: "jak to tutaj nie jest słodko-pierdząco" i w ogóle - nie, jest normalnie. No po prostu, każdy z nas ma jakieś tam swoje... raz się dogadujemy pewnie lepiej, raz gorzej. Jakby - to są normalne relacje, takie jak u każdego w domu - powiedziała.
Wtedy wtrącił się Marcin Hakiel.
Akurat ty i Helenka macie mocne charaktery, więc czasem po prostu dziewczyny gdzieś tam się ścierają, ale... - zaczął.
Znaczy, no umówmy się - nie ścieramy się, bo Hela ma 11 lat, więc to nie jest dla mnie partner do ścierania się, bo jestem dorosłą kobietą. Ale chodzi mi o to, że po prostu, tak jak w każdym normalnym domu, każdy ma swój humor. Dzisiaj taki, jutro inny. Raz mamy fajne wyjście, wychodzimy, wszystko jest okej, fajnie się bawimy. Potem ktoś się na kogoś o coś wkurzy albo po prostu nie chce mu się z kimś tam gadać. Normalnie - tak jak w każdej normalnej rodzinie, no - powiedziała Dominika.
Przy okazji dowiedzieliśmy się, że dzieci Marcina Hakiela zwracają się do Dominiki Serowskiej po imieniu.
Nie wyobrażam sobie, że mówią do mnie "mamo", bo chyba bym padła - przyznała.
Doceniacie jej szczerość?