Iwona Pavlović o relacjach z synami i opiece nad mamą: "W tym wszystkim bardzo pięknie pomaga mi mój mąż"
Iwona Pavlović opowiedziała w najnowszym wywiadzie o swojej rodzinie i relacjach z bliskimi. Jurorka "Tańca z Gwiazdami" podkreśliła, jak ogromnym wsparciem jest dla niej mąż, Wojciech Oświęcimski. Wspomniała również o mamie i trzech synach ukochanego.
Taniec towarzyszy Iwonie Pavlović od najmłodszych lat. Z pasji uczyniła sposób na życie - przez lata z powodzeniem występowała na scenie, a po zakończeniu kariery tanecznej zdobyła uprawnienia sędziowskie i zaczęła oceniać turnieje w kraju i za granicą. Później związała się z telewizją, a ogólnopolską popularność przyniósł jej program "Taniec z Gwiazdami", w którym zasłynęła z rzeczowych i wymagających ocen.
Iwona Pavlović komentuje zachowanie Ewy Minge i staje w obronie Rafała Maseraka: "Nam się zrobiło trochę przykro"
Iwona Pavlović o godzeniu życia zawodowego z rodzinnym
W życiu prywatnym jurorka odnalazła szczęście u boku przedsiębiorcy Wojciecha Oświęcimskiego. Para tworzy harmonijny związek oparty na wzajemnym zaufaniu i wsparciu. W wywiadzie dla Plejady zdradziła, w jaki sposób godzi obowiązki zawodowe z opieką nad mamą oraz czasem spędzanym z rodziną.
Idealnie. Ja mam logistycznie wszystko ułożone perfekcyjnie, także w ogóle nie mam problemu. Kiedy trzeba, przyjeżdżam tutaj, kiedy trzeba, jestem w domu, kiedy trzeba, prowadzę bardzo dużo gali, turniejów tańca, imprez, eventów. Mam wszystko naprawdę dobrze ułożone, a jeszcze w tym wszystkim bardzo pięknie pomaga mi mój mąż, który czasami staje się moim opiekunem, moim bezpieczeństwem, moim kierowcą, wszystkim. Także spokojnie układamy to sobie bardzo dobrze
Pavlović jest również macochą trzech synów swojego męża - Kuby, Łukasza i Krystiana. Jak zdradziła w rozmowie ze wspomnianym serwisem, każdy z nich prowadzi intensywne życie i musi samodzielnie radzić sobie z codziennymi wyzwaniami.
To naprawdę można wszystko sobie pięknie podzielić. Kiedy jest czas na rodzinę, to na rodzinę, a kiedy na pracę, to na pracę. Myślę, że wszyscy ludzie tak naprawdę muszą sobie dzielić czas pracy, bo nie oszukujmy się, wszyscy dużo pracujemy, zresztą patrzę na moich synów, którzy są jeszcze młodzi, ale którzy pracują naprawdę bardzo, bardzo dużo. Też jakoś muszą sobie radzić i z rodzicami i z babciami i dziadkami, ale też z własnymi dziećmi i sobie doskonale radzą