Jako dziecko zagrał pierwszego Łukasza w "M jak miłość". Jak dziś wygląda i czym zajmuje się Franciszek Przybylski?
Franciszek Przybylski, znany z roli Łukasza w "M jak miłość", w tym roku skończy 32 lata. Mężczyzna porzucił karierę aktorką, ale pozostał w branży. Co robi na co dzień?
Franciszek Przybylski zyskał popularność jako młody aktor w "M jak miłość", gdzie wcielał się w postać Łukasza Wojciechowskiego, syna sędziny Marty Mostowiak. Swoją przygodę z produkcją zakończył w 2006 roku, później jego rolę przejął Adrian Żuchewicz, a w ostatnich odcinkach Jakub Józefowicz.
Serial, który od ponad dwóch dekad gości na ekranach, stał się dla wielu trampoliną do kariery, ale dla Przybylskiego był także źródłem pewnych trudności. Po latach przyznał, że nie wszystkie wspomnienia z pracy nad serialem są dla niego pozytywne. Bycie dziecięcą gwiazdą, oglądaną przez miliony Polaków, było dla niego wyzwaniem. Wspominał, że od pewnego momentu gra w serialu zaczęła go krępować, co skłoniło go do odejścia.
Niekoniecznie wszystkie moje wspomnienia z M-ką ("M jak miłość" - przyp. red.) są pozytywne. Moi najbliżsi wiedzą, ile tak naprawdę kosztowała mnie cała ta przygoda. Bycie dzieciakiem, którego ok. dwa razy w tygodniu ogląda w TV przez kilka lat średnio 10 mln Polaków, to jest konkret. Wstydziłem i do dziś wstydzę się tego serialu. Od pewnego momentu, granie w nim wydawało mi się być po prostu siarą. M.in. dlatego zwiałem - pisał na Instagramie.
ZOBACZ: Agnieszka Fitkau-Perepeczko gorzko o "M jak miłość": "Nikogo nie obrażałam, najwyżej OBRAŻANO MNIE"
Tak dziś wygląda Łukasz z "M jak miłość"
Po zakończeniu przygody z "M jak miłość", Przybylski nie szczędził krytyki pod adresem Telewizji Polskiej, zarzucając jej szerzenie negatywnych wartości, co jego zdaniem stoi w sprzeczności z ideą miłości promowaną przez serial.
Telewizja Polska to od kilku lat instytucja pełna jadu, kłamstw, oszczerstw i nikczemności. Jest to wyjątkowy paradoks, że telewizja odpowiedzialna za ten fenomen, jakim jest "M jak miłość", dzisiaj reprezentuje sobą wszystko, co rzekomej miłości przeczy - pisał na Instagramie.
Mimo porzucenia ścieżki aktorskiej Franciszek pozostał w branży. Zdecydował się na naukę w szkole teatralnej, a następnie studiował na Wydziale Operatorskim i Realizacji Telewizyjnej w Łodzi. Teraz spełnia się jako operator filmowy, bywa także asystentem reżyserów i nie planuje powrotu do aktorstwa. Pracował między innymi przy serialach "Wielka Woda", "Rojst. Millenium", "Matki Pingwinów" czy "Doppelgänger. Sobowtór".