Joanna Koroniewska szczerze o zarobkach w "M jak Miłość": "To nie były tak wielkie pieniądze, jak się ludziom wydawało"
Joanna Koroniewska, która przez 13 lat grała Małgosię w "M jak Miłość", wyznała podczas wywiadu, jak wyglądały jej zarobki na planie. Aktorka ujawniła, że mimo ogromnej popularności produkcji, na początku zarabiała marnie, choć to nie stanowiło dla niej problemu. "Ten serial uratował mi życie."
Joanna Koroniewska zyskała ogromną popularność dzięki roli Małgorzaty Chodakowskiej w serialu "M jak Miłość", który swego czasu był najpopularniejszą produkcją w Polsce. Telenowelę oglądało wówczas blisko 14 mln ludzi. Żona Macieja Dowbora wcielała się w postać córki Mostowiaków przez 13 lat.
Mimo że wspomniana rola przyniosła Koroniewskiej ogólnopolską rozpoznawalność, to zaszufladkowała ją też w oczach reżyserów. Ostatecznie Joanna zdecydowała się na stałe opuścić ekipę "M jak Miłość", nad czym wciąż ubolewają fani. Po odejściu z serialu Koroniewska skupiła się na innych projektach i zaczęła działać jako influencerka.
Joanna Koroniewska zdradziła, jak wyglądały jej zarobki w "M jak Miłość"
Jak na początku jej kariery wyglądały zarobki w tak popularnej produkcji? Podczas wywiadu z Filipem Borowiakiem Koroniewska zdradziła, że na starcie jej wynagrodzenie pozostawiało wiele do życzenia, co miało wynikać z debiutu, jednak z rosnącą popularnością "M jak Miłość" córce Mostowiaków udało się wynegocjować lepsze warunki. Nie bez znaczenia były również okoliczności wynikające z rosnącej sławy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Joanna Koroniewska o zarobkach w "M jak Miłość": "Wiele lat płaciłam frycowe. Nie zarabiałam tam dobrze"
Oczywiście, że nie. Niedobrze się zarabiało, dlatego że zaczynałeś od dołu, czyli zaczynałeś od braku nazwiska. Ten początek to zawsze jest płacenie frycowego. Potem, z biegiem lat, kiedy popularność rosła, to ja pamiętam, że zawsze z moją agentką rozmawiałyśmy o tym. Walczyłam jak lwica o dogodne warunki finansowe i je wywalczyłam. Mogę powiedzieć, że na pewno w którymś już momencie było bardzo okej. Natomiast to nie były tak wielkie pieniądze, jak się ludziom wydawało, ale była wielka popularność, a za tą wielką popularnością szły reklamy oraz inne rzeczy, więc człowiek sobie myślał, dobra, mam inne super sytuacje z tym związane, więc tak naprawdę to była wypadkowa - powiedziała w wywiadzie z Filipem Borowiakiem dla WP.
ZOBACZ TAKŻE: Ile zarabiają gwiazdy "M jak miłość"? Ostałowska dostawała 3 tysiące złotych za jeden dzień na planie. A Mucha i Cichopek?
Joanna nie ukrywała również, że stała praca, jaką było granie w serialu, stanowiła wówczas dla niej główne i stabilne źródło utrzymania podczas trudnych okoliczności, jakimi była śmierć matki.
Sądzę, że nigdy nie powiedziałabym niczego złego na temat tego serialu, bo ten serial uratował mi życie - dosłownie. Ja dzięki temu serialowi miałam z czego żyć po śmierci mojej mamy, więc nie ma takiej opcji, żebym ja powiedziała, że to nie było to, że to nie był ten moment. Ja myślę, że ta stałość tego serialu też mnie uratowała, bo ja po prostu musiałam przychodzić do pracy - dodała.