Julia von Stein prezentuje twarz 13 dni po liftingu: "NACIĄGNIĘTA jak plandeka na żuku"
Od szeroko komentowanej w mediach operacji plastycznej Julii von Stein minęły już dwa tygodnie. Celebrytka, która pozbyła się już opatrunków, zaprezentowała na Instagramie, jak obecnie wygląda jej odmienione i posiniaczone lico.
Julia von Stein nie boi się eksperymentować z wyglądem i od lat podkreśla, że ma problemy z samoakceptacją. Mimo młodego wieku, inwestuje w swoją metamorfozę niemałe pieniądze. Ostatnio poddała się liftingowi metodą deep plane, która obejmuje nie tylko naciąganie skóry, ale także mięśnia. Zdecydowała się również na kilka innych zabiegów, takich jak spiłowanie brody, endoskopowy lifting górnej partii twarzy oraz popularny wśród celebrytów zabieg foxy eye. Dodatkowo podniosła brwi i wstrzyknęła tłuszcz w dolne powieki oraz czoło. Jej przemiana jest szeroko komentowana w sieci, a sama Julia chętnie dzieli się efektami operacji z fanami.
Dzięki wylewności celebrytki i czujności stołecznych paparazzi, wielbiciele Von Stein mogą podziwiać jej ostatnią metamorfozę, a także proces gojenia krok po kroku. Po ściągnięciu opatrunków, 29-latka regularnie prezentuje swoje odmienione lico. W poniedziałkowy wieczór gwiazda "Królowych życia" pokazała się 13 dni po operacji, nie kryjąc ekscytacji.
Kochani, muszę Wam coś nagrać, bo jestem bardzo zadowolona. Obejrzałam w końcu parę nagrań, które ostatnio zrobiłam. Miałam potężny kompleks, i Wy też to już widzieliście, że jedno oko zamykałam szybciej niż drugie. Powód był taki, że po wypadku samochodowym, który miałam, strzeliła mi poduszka prosto w twarz. Wydaje mi się, że po tej operacji - w końcu - zaczęły mi te oczy mrugać równo. Mam nadzieję, że tak zostanie, że już będę oczami mrugała w tym samym momencie, bo to było dużym kompleksem dla mnie. Mam nadzieję, że nam się udało to osiągnąć, bo pan doktor mi tego nie obiecał - opowiadała.
PRZYPOMNIJMY: Marianna Schreiber krytykuje lifting Julii von Stein i grzmi: "Byłam pewna, że ona jest po 40-tce!"
W dalszej części swoich wynurzeń Julia zastanawiała się nad tym, który profil odmienionej twarzy bardziej jej się podoba. Następnie ogłosiła, że... tak naprawdę nigdy nie planowała liftingu.
Widzę, że się wszystko goi, bo już w końcu zarysowany policzek mi się robi, to moje wcięcie od biszotów. Bo zależało mi jednak, żeby to, że usuwałam poduszki biszota, żeby ten efekt został, bo mi się on mega podoba. I nie kochani, nie zrobiłam liftingu twarzy przez to, że mam wycięte poduszki biszota, bo tak bardzo twarz pada. Nie, ja po prostu bardzo schudłam w bardzo szybkim tempie. Kondycyjnie moja skóra była fatalna. Nie było planu, żebym robiła lifting twarzy. To była ostatnia operacja, o której nigdy nie myślałam. Ale tak wyszło, miały być robione tylko oczy - przyznała.
Ku*wa, podoba mi się ten efekt. Jak oglądacie siebie tyle lat codziennie, swoją twarz i nagle macie inny obraz, to jest to dziwne. Ale są jeszcze spuchnięte, w ch*j, te powieki - dodała na koniec.
Zobaczcie, jak obecnie wygląda twarz Julii von Stein.