Emocje po pierwszym odcinku jubileuszowej edycji "Tańca z Gwiazdami" powoli opadają, ale widzowie wciąż żyją tym, co wydarzyło się na parkiecie. Jedenaście par zaprezentowało swoje pierwsze choreografie, a największe wrażenie na jurorach zrobiła Katarzyna Zillmann. W duecie z Janją Lesar wytańczyła aż 36 punktów i od razu wskoczyła na sam szczyt tabeli. Swojego zachwytu nie kryła Iwona Pavlović, która słynie przecież z surowych not.
Rozwaliłaś system. Jesteś niesamowicie prawdziwa na tym parkiecie. Masz czas na wszystko - jest zwolnienie, jest przyspieszenie, jest oddech. Robisz rzecz absolutnie wyjątkową: potrafisz skumulować całą energię, zatrzymać ją na 3 sekundy i potem jak walisz tą energią w nas, to wchodzi w nasze serca. Gratuluję ci za pięknie wyważony układ - powiedziała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie jest tajemnicą, że telewizja na żywo rządzi się swoimi prawami i nie wszystko, co widzimy na ekranie, wygląda tak idealnie, jak mogłoby się wydawać. Za kulisami panuje nerwowa atmosfera - szybkie poprawki makijażu i strojów, ostatnie wskazówki trenerów i ciągłe odliczanie czasu sprawiają, że każdy ruch musi być wykonany w biegu. Tempo jest zawrotne, a pośpiech udziela się wszystkim - od uczestników, przez jurorów, aż po ekipę techniczną. Przekonała się o tym właśnie Zillman.
Katarzyna Zillmann topless za kulisami "Tańca z Gwiazdami"
Na profilu wioślarki pojawiła się seria zabawnych "memów", w których jest główną bohaterką. Największe poruszenie wywołał jeden z nich - Zillmann pokazuje, jak w pośpiechu przemierza korytarze studia "Tańca z Gwiazdami"… topless.
Nowa konkurencja olimpijska - slalom topless - podpisała nagranie.
Umieram ze śmiechu; Świetna jesteś; Uwielbiam Cię; Sexy plecy - komentują fani.
Jesteście fanami jej poczucia humoru?