Katarzyna Zillmann przerywa milczenie po aferze z pocałunkami Janją Lesar: "Sytuacja sięga ABSURDU"
Ostatnie wydarzenia związane z Katarzyną Zillmann wywołały niemałe poruszenie w mediach. Sportsmenka postanowiła odnieść się do plotek, które pojawiły się po zakończeniu "Tańca z Gwiazdami". "Ile się można dawać w tym syfie paplać" - zastanawia się wioślarka.
Sezon "Tańca z Gwiazdami" zakończył się, ale emocje wcale nie opadły. Wzbudziło je m.in. rozstanie Katarzyny Zillmann z Julią Walczak. Krótko po tym pojawiły się pogłoski o jej relacji z taneczną partnerką, Janją Lesar, które sprowokowały zdjęcia partnerek z parkietu pogrążonych w pocałunku przed wspólnym powrotem taksówką.
Eksnarzeczona wioślarki postanowiła wyjaśnić sytuację na Instagramie, podkreślając, że rozstanie nastąpiło w pokojowy sposób kilka tygodni wcześniej.
Narracja, która powstała w ostatnich kilku dniach nie oddaje prawdziwego przebiegu wydarzeń. Rozstałyśmy się kilka tygodni temu w pokojowych warunkach, a w poniedziałek działałam pod wpływem emocji i nie chciałam wywoływać takiej lawiny hejtu na Kasię - napisała Walczak.
Co ciekawe, czułości na wspomnianej imprezie nie były pierwszymi, na jakie Janja i Kasia pozwalały sobie poza kamerami, gdy nikt ich nie obserwował.
Zillmann rozpływa się nad ukochaną i komentuje swój występ w "TzG": "Czuję się jakbym zdobyła jakiś medal mistrzostw świata"
Reakcja Katarzyny Zillmann
Katarzyna Zillmann przez trzy tygodnie była nieaktywna w mediach społecznościowych. Wioślarka nagle przemówiła do fanów na Instagramie. Na samym początku zapytała internautów, czy chcieliby transmisję na żywo z jej udziałem. Zabrała również głos na temat ostatnich afer medialnych związanych z jej byłą partnerką oraz Janją Lesar.
Sportsmenka wyraźnie zaznacza, że medialne zamieszanie nie jest zgodne z rzeczywistością i rozważa, jak najlepiej przedstawić swoją wersję wydarzeń. Przyznała, że chce opublikować oficjalne oświadczenie.
Muszę zrobić jakiegoś posta 'statementa' (z ang. oświadczenie - przyp. red.) do wieczora, bo już serio, ile się można dawać w tym syfie paplać - czytamy. Z jednej strony mam ochotę walnąć coś wyniosłego z przesłaniem, a z drugiej strony mam ochotę zrobić skecz, bo skala sytuacji sięga trochę absurdu, co by nie patrzeć - dodała wioślarka.
Jesteście ciekawi, co Kasia ma do powiedzenia w tej sprawie?